Odrobić zaległości
Już we wtorek kolejny mecz UMKS-u we własnej hali. Niespełna 3 dni po wysokim zwycięstwie nad MKS-em Limanowa kieleccy koszykarze rozegrają zaległe spotkanie z MCKiS-em Termo-Rex Jaworzno. Czy podopieczni Grzegorza Kija potwierdzą powrót do wysokiej formy?
Wydaje się, że koszykarze UMKS-u najgorsze mają już za sobą. Po serii słabszych meczów wreszcie nastąpiło przełamanie. Zaczęło się od niezwykle cennego wyjazdowego zwycięstwa 77:73 nad Cracovią Kraków. W tę sobotę było jeszcze lepiej. Podopieczni Grzegorza Kija wreszcie okazali się niegościnnymi gospodarzami i wysoko w hali na Żytniej pokonali MKS Limblach Limanowa 92:62. - Kibice przed sobotnim meczem mieli bardzo słuszne obawy. W tym sezonie lepiej gramy na wyjazdach niż u siebie. To nas bardzo niepokoi, bo w poprzednich rozgrywkach w naszej hali przegraliśmy tylko dwa spotkania. Chcemy jak najszybciej odbudować wysoką formę i zarówno wyjazdowe zwycięstwo z Cracovią oraz wysoka wygrana z Limanową na pewno znacznie do tego się przyczynią – powiedział Wojciech Miernik, silny skrzydłowy UMKS-u.
Kielecka drużyna obecnie zajmuje 6. miejsce w tabeli II ligi. Do pozycji dającej prawo do gry w play-offach podopiecznym Kija brakuje 3 punktów. Na szczęście UMKS ma rozegrane dwa mecze mniej od czwartej w tabeli Politechniki Częstochowskiej. - Teraz bierzemy się w garść i do końca będziemy walczyć o pierwszą czwórkę. Mamy do odrobienia dwa zaległe spotkania i jeśli je wygramy, to na pewno wejdziemy do czołówki. Jak już zdobędziemy korzystne miejsce, to nie oddamy go do końca – obiecuje Miernik.
A pierwsza możliwość do odrobienia zaległości już we wtorek, kiedy UMKS podejmie u siebie MCKiS Termo-Rex Jaworzno. Najbliżsi rywale kielczan znajdują się dopiero na 10. miejscu w tabeli. Tak odległa pozycja jest jednak konsekwencją aż 4 przełożonych spotkań. Ekipa z Jaworzna przez długi czas przymusowo pauzowała, bowiem ich szkoleniowiec Marcin Lichtański walczył z reprezentacją Polski kadetów na turnieju towarzyskim w Turcji.
Jaworznianie w swoim składzie mają prawdziwy skarb, na który szczególnie będą musieli uważać podopieczni Kija. Wyniki MCKiS-u bowiem zależą przede wszystkim od formy Grzegorza Remina, który w lidze średnio zdobywa 20.3 punktów na mecz. Niski skrzydłowy najlepsze spotkanie w tym sezonie rozegrał w 7 kolejce, kiedy rzucił Politechnice Częstochowskiej aż 39 „oczek”!
Zarówno UMKS, jak i MCKiS mają jeszcze duże szanse na awans do fazy play-off. Dlatego wtorkowy pojedynek będzie kluczowy dla obu ekip. Oby kielczanie pokazali się z tak samo dobrej strony jak w meczu wyjazdowym w Jaworznie, gdzie pokonali gospodarzy 86:70. - To będzie jedno z naszych decydujących spotkań. MCKiS jest naszym bezpośrednim rywalem, do tego oni również mają kilka zaległych meczów. Mam nadzieję, że we wtorek przechylimy szalę na naszą stronę – powiedział Wojciech Miernik.
Wtorkowy mecz w hali przy ulicy Żytniej rozpocznie się o godzinie 18.30. Wstęp na wszystkie rywalizacje UMKS-u jest darmowy.
Wasze komentarze