Nie chcemy bazować na świetnej serii i traktować ją jako klucz. Absolutnie
Ciągle niepokonana na wyjeździe Korona Kielce w sobotę zagra w Białymstoku z Jagiellonią. Pomimo znakomitej serii żółto-czerwonych, trener Marcin Brosz podchodzi do tej potyczki z dużą pokorą. - Pamiętajmy, że nie możemy się tym sugerować, bo każdy mecz jest inny i ma swoją historię. Myślę, że czeka nas najtrudniejszy z dotychczasowych wyjazdów, a to z paru powodów – przedstawia szkoleniowiec żółto-czerwonych.
- Po pierwsze, to sytuacja Jagiellonii. Ta drużyna reprezentowała nas w europejskich pucharach i ma dobrego trenera z ambicjami. Poza tym jedziemy na bardzo ciężki teren, na którym gra się trudno – nie ma wątpliwości trener kielczan.
Zaznacza on również: - My jako Korona mamy jednak swój pomysł na ten mecz. Nie chcemy trzymać się tylko tego, że mamy świetną serię, bazować na niej i traktować jako klucz. Absolutnie. Te mecze już się odbyły, są historią, a teraz na nowo przygotowujemy się do spotkania w Białymstoku.
Po przerwie na mecze reprezentacji, prawie cały zespół „złocisto-krwistych” zgłasza gotowość do gry. - Obecnie jest wszystko w porządku. Nie mamy takich urazów, które wykluczałyby piłkarzy z najbliższego pojedynku. Jedynie musimy zmierzyć się z absencją Marcina [Cebuli – red.], ale to z powodu kartek – informuje szkoleniowiec.
Do składu wraca Kamil Sylwestrzak, który przed dwoma tygodniami nie mógł zagrać w Zabrzu przez kartki. - Nikt nie powiedział, że Kamil będzie grał. Na pewno znajdzie się w osiemnastce. Jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz, chociaż Kamil to na pewno nasz kluczowy zawodnik. Jest kapitanem. Postawa Rafała Grzelaka na lewej obronie i Vanji Markovicia w pomocy napawają jednak optymizmem – odpiera Brosz, dodając: - Podkreślam: rywalizacja na treningach trwa. Jako trener mam dużo możliwości i z nich korzystam. Wariantów jest sporo i każdy bierzemy pod uwagę.
Ostatnio za plecami wysuniętego Cabrery grał Aleksandrs Fertovs. Co w wypadku, gdyby kielczanie na mecz w Białymstoku chcieli wyjść w bardziej ofensywnym zestawieniu? - Jest Paweł Sobolewski, są Michał Przybyła i Przemek Trytko. Airam również grał w Cadiz jako podwieszony napastnik. Te możliwości są, a najważniejsza rzecz to pomysł. Przyglądamy się, jak wyglądają treningi i pamiętamy o tym, że zarówno z naszej drużyny jak i tej z Białegostoku, kilku zawodników było na reprezentacji – odnosi się szkoleniowiec Korony i podkreśla: - Mamy jeszcze kilka dni na zastanowienie się i podjęcie decyzji odnośnie wariantów.
Jednym z najbardziej eksploatowanych piłkarz żółto-czerwonych w obecnym sezonie jest Vladislavs Gabovs. Także i podczas dopiero co zakończonej przerwy na kadrę Łotysz przebywał na zgrupowaniu. - „Vlado” rozgrywa bardzo dużą ilość spotkań. Jakbyśmy porównywali okres, w którym on występuje dzisiaj w Kielcach, z tym sprzed roku, no to jest przepaść. Zdajemy sobie z tego sprawę. To nie tylko same mecze, ale też ich intensywność. On gra od deski do deski – wyjaśnia Brosz.
- Do tego wszystkiego dochodzą podróże i bardzo mało czas regeneracji. „Vlado” to bardzo ambitny zawodnik. Cały czas go monitorujemy, to nasz kluczowy piłkarz. To jednak, że grał i gra nie znaczy, że wystąpi w najbliższych meczach. Wszystko poddajemy ocenie – mówi szkoleniowiec „złocisto-krwistych”
Po kontuzji odniesionej w sierpniowym meczu z Cracovią, do składu nie może wrócić Serhij Pyłypczuk. Ukraińcowi obecnie nic już nie dolega. - Kadra jest szeroka, mamy rywalizację i po ostatnim meczu ciężko wrócić do zawodników, którzy gdzieś tam wypadli i to nie ze swojej winy. Ta kontuzja się przeciągała, ale „Filip” od pewnego czasu pokazuje tendencję zwyżkową – twierdzi trener.
- Jeśli gra w drugim zespole, to zazwyczaj bardzo dobrze. Strzelił tam tez bramkę. Natomiast wybór jest i pamiętajmy, że meczem z Jagiellonią nie kończymy rundy, a ją zaczynamy. Przed nami jeszcze sześć meczów, w których dojdą zmiany temperatury i boiska staną się coraz bardziej grząskie – zaznacza Brosz.
Szkoleniowiec podkreśla na koniec: - Wszyscy zawodnicy są nam bardzo potrzebni. To, że ktoś nie wystąpi w danym meczu nie znaczy, że nie będzie zawodnikiem kluczowym w spotkaniach, które dopiero przed nami.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
ustrzelił hat-trickA .