„Słonie” głodne zwycięstwa, na które już trochę czekają
Tracąc siedem punktów do wicelidera i mając tyle samo przewagi nad strefą spadkową, najbliższy rywal kieleckiej Korony, Termalica Bruk-Bet Nieciecza, pokazuje, że jest zespołem często notującym bardzo różne wyniki. „Słonie” potrafiły w tym sezonie zaskoczyć pozytywnie, ale zdarzyło się też im kilka wpadek. A teraz, podobnie jak kielczanie, pracują także podczas Wszystkich Świętych i jadą na Kolporter Arenę powalczyć o trzy punkty, pierwsze od prawie dwóch miesięcy.
– W naszym grafiku nic się nie zmieniło. Mieliśmy zajęcia na siłowni, ponadto na treningach skupiamy się na technice i taktyce. Termin meczu spowodował, że piłkarze nie odwiedzą grobów bliskich i nie zapalą na nich zniczy. Nic na to nie poradzimy, taki jest ligowy rozkład gier – przedstawia trener klubu z Małopolski, Piotr Mandrysz.
Korona w aktualnych rozgrywkach budzi uznanie przede wszystkim swą żelazną obroną. - Kielczan należy wyróżnić za grę w defensywie. Są w niej dobrze zorganizowani. Do tej pory stracili najmniej bramek w ekstraklasie. Mają wprawdzie problem z ich strzelaniem, ale nie zmienia to faktu, że są groźnym zespołem. Chcemy mu się przeciwstawić, dobrze zagrać i wrócić z punktami – przedstawia Mandrysz.
Szkoleniowiec Termaliki dodaje: – Przed sezonem Korona typowana była do spadku. A okazuje się, że w tabeli jest wysoko. To pokazuje, że przedsezonowe spekulacje nie muszą się sprawdzać.
Zespół z Niecieczy przegrał ostatnio 0:1 z Lechią Gdańsk w Mielcu, gdzie rozgrywa swoje mecze w roli gospodarza. Wcześniej zanotował z kolei aż cztery remisy – kolejno z Pogonią Szczecin, Legią Warszawa, Górnikiem Łęczna i Wisłą Kraków. „Słonie” czekają więc na komplet punktów od początku września, kiedy to udało im się pokonać w wyjazdowym pojedynku Cracovię.
Na potyczkę w Kielcach gotowy nie będzie tylko Patryk Fryc. Obrońca walczy o powrót do zdrowia po naderwaniu mięśnia czworogłowego. O zdrowie niecieczańskich piłkarzy dba znany w Koronie masażysta Łukasz Miller. Długo pracował on z drużyną żółto-czerwonych, a potem zdecydował się podjąć pracę właśnie w Termalice. - Przez cały czas mojego pobytu w Koronie sporo się nauczyłem. Na Kolporter Arenę wrócę z miłymi wspomnieniami – nie ma wątpliwości sam zainteresowany.
Korona i beniaminek z Niecieczy to zespoły, w których meczach pada najmniej bramek w całej lidze – odpowiednio 22 oraz 30. Nie dziwi więc, że obie ekipy liczą na kolejną skuteczną postawę swoich defensyw.
Mecz Korona – Termalica odbędzie się w poniedziałek, 2 listopada o godzinie 18 na Kolporter Arenie.
fot. Mateusz Kępiński (korona-kielce.pl)
Wypowiedzi: termalica.bruktbet.com
Wasze komentarze