Brakuje nam środkowych obrońców. Mamy z tym problemy
W niedzielnym pojedynku na Węgrzech z MOL-Pick Szeged, szczególnie źle zespół Vive Tauronu Kielce wypadł w obronie. Gospodarze nie mieli problemów ze zdobywaniem goli w starciu z mistrzami Polski, w których szeregach zabrakło m.in. Piotra Chrapkowskiego i Mateusza Kusa. - Brakuje nam środkowych obrońców, to chyba widać. Z tym mamy problemy. To nie jest jednak wytłumaczenie – mówi bramkarz żółto-biało-niebieskich, Sławomir Szmal.
- Trudno powiedzieć, czy to wypadek przy pracy. Zespół Szeged był po prostu od nas lepszy o tę jedną bramkę – dodaje „Kasa”.
Golkiper Vive na początku spisywał się dobrze, ale z każdą kolejną minutą coraz trudniej było mu znaleźć receptę na węgierskich zawodników. - Faktycznie jakoś wszedłem w ten mecz, złapałem dwie piłki. Trzeba jednak o wiele więcej – przyznaje zawodnik.
Co przede wszystkim zawiodło w grze kieleckiego zespołu w Szeged? - Na to złożyło się wiele rzeczy. Ja mogę mówić tylko o sobie. Nie jestem zadowolony z tego spotkania. Powinienem pomóc drużynie, a to się nie stało – odnosi się Szmal. - To nie był dobry mecz, ponieważ przegraliśmy go jedną bramką – kwituje lakonicznie.
O mały włos żółto-biało-niebiescy nie doprowadzili do wyrównania w ostatniej akcji meczu. Ostatecznie przegrali jednak na Węgrzech 30:31. - W ostatnich trzech minutach z bezpiecznej przewagi drużyny gospodarzy zrobił się horror, ale tym razem szczęście nam nie dopisało – podsumowuje „Kasa”.
Z Szeged Marcin Długosz
fot. Oskar Patek
Sponsor wyjazdu do Szeged:
Wasze komentarze
Nie ma Piotrka i obrona jest strasznie dzirawa.
dobre sobie.POwinni POzbyć się jeszcze Sego,Jureckiego i można by wtedy było Powiedzieć; Brakuje nam zawodnika na każdej Pozycji.
Super!!!
A tak na marginesie-Lijeski gra piach,Zorman gra piach i można by kogoś jeszcze dodać.