Kieleccy przedsiębiorcy wchodzą do gry. I chcą przejąć Koronę
GKIS – czy ten skrót niedługo wejdzie do kieleckiego krwioobiegu? Bardzo możliwe. Za nim to kryje się zarejestrowana w ostatnich dniach spółka „Grupa Kieleckich Inwestorów Sportowych”, w skład której wchodzi kilku biznesmenów z regionu świętokrzyskiego. To właśnie ona chce przejąć od miasta zarządzanie Koroną Kielce i zostać jej nowym inwestorem.
W spółce prym wiodą Bartłomiej Wiatkowski, prezes zarządu Alma-Alpinex oraz Henryk Długosz (na zdjęciu), właściciel Instal-Serwis. Obie firmy od lat współpracują z klubem, są jej sponsorami. Ponadto w gronie wskazanych biznesmenów nie brakuje tych, których dzieci grają w drużynach młodzieżowych Korony. Dlatego ich związek z kieleckim zespołem jest bardzo bliski.
- Klub wspieramy do dawna i chcemy wziąć moralną odpowiedzialność za jego przyszłość – deklaruje w wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” Wiatkowski. – Spółkę tworzą głównie kieleccy biznesmeni, którzy od kilku lat finansują i wspierają klub.
Przedstawiciele GKIS-u w piątek spotkali się w tej sprawie z prezydentem Kielc, Wojciechem Lubawskim. Była to reakcja na prasowe doniesienia – w tym naszego portalu – że w czwartek, na najbliższej sesji Rady Miasta pojawi się wniosek o sprzedaż 100% akcji klubu, które najprawdopodobniej trafią do Andrzeja Grajewskiego, byłego właściciela Widzewa Łódź i znanego menedżera sportowego.
- Dla nas to był ostatni sygnał, żeby wziąć odpowiedzialność moralną za klub. Chcemy, żeby Korona dalej funkcjonowała i była powodem do dumy – mówi „Gazecie Wyborczej” Wiatkowski. Kieleccy przedsiębiorcy zapewniają, że mają plan działania przygotowany na kilka lat. Ale na razie nie chcą mówić o żadnych kwotach, bo to będzie możliwe dopiero wtedy, gdy otrzymają pełną wiedzę na temat kondycji spółki i jej zobowiązań.
Więcej o tym można przeczytać w artykule Marcina Sztandery na stronie kielce.gazeta.pl.
Jak do tej propozycji podszedł prezydent Kielc? Według właściciela Almy Alpinex: pozytywnie.
Przedsiębiorcy deklarują także chęć rozmowy z radnymi, ale jak poinformowało "Radio Kielce" do żadnego z nich jeszcze nie dotarło oficjalne zaproszenie na takie spotkanie. Rajcy całą sprawę znają wyłącznie z mediów
Propozycja lokalnego biznesu z pewnością ucieszy czytelników CKsport.pl. W naszej sondzie, opublikowanej kilka dni temu, zapytaliśmy Was o to, co miasto powinno zrobić z Koroną. Najwięcej kibiców wskazało opcję: podjąć dyskusję z kieleckimi przedsiębiorcami, czyli realizować pomysł nakreślony przez Krzysztofa Adamczyka – blisko 39%. Drugie miejsce zajęła ewentualność sprzedaży klubu Andrzejowi Grajewskiemu – 33%.
Przypominamy również, że według Wojciecha Lubawskiego, zakupem akcji Korony wciąż zainteresowane są jeszcze dwa inne podmioty: amerykańscy właściciele klubu AS Roma oraz inwestorzy ze Szwajcarii.
Najbliższe dni powinny przynieść nowe fakty w tej sprawie. Aczkolwiek można spodziewać się, że to właśnie propozycja GKIS-u wkrótce zostanie numerem jeden, jeżeli chodzi o negocjacje w sprawie Korony.
Wasze komentarze
MK: Tak, w umowie z panem Andrzejem G. był zapis, że przed każdą walką ma być podpisywany osobny kontrakt. Ja jeszcze wczoraj pytałem się go: "A co z kontraktem na walkę?". W odpowiedzi usłyszałem: "A po co ci kontrakt na walkę?". Pan G. twierdzi podobno, że zmusi Jonaka do walki w Katowicach…. Niech próbuje. Ciekawe jak, bo nie ma żadnego kontraktu. " i dalej "Wczoraj Damian z mocą natychmiastową rozwiązał kontrakt z panem Andrzejem G. - z tym panem nie chcemy mieć już nic wspólnego, bo ten pan ma silne skłonności konfabulacyjne, a dodatkowo zapomina rzeczy, które mówił jeszcze godzinę wcześniej. To jest ogromny problem tego pana. Jak ja czytam, że pan Andrzej G. twierdzi, że wszystko było w porządku, że Damian Jonak będzie boksował w Katowicach, to brak mi słów. Ja od czterech tygodni dobijam się na przykład, by wyegzekwować od pana G. płatność za fakturę, która miała być opłacona w czwartym kwartale zeszłego roku." O interesach tego P. w Widzewie każdy słyszał i jak widać nie zmienił się ani odrobinę. Jego finansowanie Korony będzie takie jak Widzewa, daje 4mln. na klub przy blasku fleszy, a pobiera 5mln. za doradztwo, ale o tym nikt już nie wie.
Uwierzę jak będzie PO! podpisanej umowie.
WIELKI SYF.Karani,aferzyści etc...Wszyscy ciągną jak mucha do gów...
Ten kraj i nasze miasto to PARODIA.
A P.Grajewskiemu po prostu nie ufam.