„Tygrysice” znów walczą
W poprzednim meczu u siebie zawodniczki KSS-u Kielce niespodziewanie wygrały, wykazując się przy tym sporą ambicją i zaciętością. Już jutro kielczanki staną przed kolejną szansą zdobycia punktów. Być może, po raz pierwszy w sezonie, uda im się zwyciężyć w spotkaniu wyjazdowym.
Ogromną niespodziankę sprawiły przed tygodniem swoim kibicom zawodniczki KSS-u Kielce. W spotkaniu z wyżej notowaną Politechniką Koszalin pokazały czym jest gra zespołowa. Mimo słabego początku meczu, potrafiły zmotywować się do dalszej walki i udowodniły, że opłaca się grać do końca. Ostatecznie pokonały swoje rywalki 32:28, co pozwoliło im wreszcie uciec z ostatniego miejsca w ligowej tabeli.
W jutrzejszym pojedynku kielczanki także mają coś do udowodnienia. Poprzednia runda spotkań pokazała zdecydowaną dominację na parkiecie zespołu Startu Elbląg, a piłkarki KSS-u musiały przełknąć gorycz porażki. Przed własną publicznością rozegrały fatalny mecz. Gospodyniom nic nie wychodziło, mnożyły się błędy a nasze zawodniczki nie potrafiły znaleźć recepty na dobrą obronę przyjezdnych. Ostatecznie spotkanie zakończyło się deklasacją KSS-u. Nasze dziewczyny przegrały wysoko – 26:38.
Ostatnio gra kielczanek odbiega jednak od tego co prezentowały w rundzie jesiennej. Beniaminek coraz lepiej radzi sobie w ataku i, mimo młodego wieku, zawodniczki czują się na parkietach ekstraklasy coraz pewniej. W naszej drużynie widoczne są jednak jeszcze rezerwy. Kibice mają nadzieję na lepszą grę między innymi Marty Rosińskiej, która nie prezentuje pełni swoich możliwości.
Tym razem „Tygrysice” mają szansę „urwać” punkty ósmemu Startowi Elbląg. Nie będzie to jednakże łatwe zadanie, bo przyjezdne dysponują coraz szerszym składem. Do gry po kontuzji powróciła już Justyna Stelina. Zdrowa jest także Paulina Wasak, która być może wystąpi w sobotnim pojedynku. W związku z tym może on okazać się naprawdę emocjonujący, a wynik pozostaje sprawą otwartą. Rywalki zdają się podchodzić do tego meczu ostrożnie i unikają spekulacji. – Kielce to zespół mniej wymagający niż Gdynia, ale nie możemy ich lekceważyć. Po ostatniej niespodziance, jaką sprawiły wygrywając u siebie z Politechniką Koszalin, musimy przystąpić do tego spotkania bardzo zmobilizowane. Będziemy walczyć o dwa punkty - mówi przed jutrzejszym spotkaniem obrotowa Startu, Hanna Sądej.
KSS udowodnił już, że stać go na rywalizację z najlepszymi. Jutrzejsze spotkanie pokaże na jakim etapie są nasze piłkarki. Nie trzeba dodawać, że zwycięstwo w Elblągu może okazać się bezcenne w walce o pozostanie na parkietach ekstraklasy. Początek spotkania o godz. 16.