Walka z czasem Golańskiego. Ma szansę wrócić!
Dobra wiadomość dla kibiców oraz sztabu szkoleniowego Korony Kielce. Istnieje duża szansa, że kapitana drużyny, Pawła Golańskiego zobaczymy jeszcze w tym sezonie na boiskach ekstraklasy.
Golański z powodu kontuzji zszedł z murawy w 73. minucie ostatniego meczu z Ruchem Chorzów. Sytuacja nie wyglądała dobrze, sam zawodnik po spotkaniu sygnalizował, że prawdopodobnie nie będzie mógł zagrać już do końca rundy dodatkowej.
Na szczęście diagnoza lekarska przeprowadzona w Łodzi okazała się bardziej optymistyczna. „Golo” ma kłopot z mięśniem dwugłowym, ale nie doszło do najgorszego. – Nie mam zerwanego całego mięśnia, tylko włókienka i one zostały już zszyte. Lekarz powiedział po zabiegu, że po takim urazie normalna przerwa w uprawianiu sportu powinna wynosić 3-4 tygodnie, ale my poszliśmy krok do przodu. Rozpocząłem swoistą walkę z czasem, czyli intensywną rehabilitację. Będziemy ostro pracować z masażystami klubu i przy dobrych wiatrach za 2 tygodnie będę mógł wrócić do treningów. To oznacza, że jest nadzieja, że pomogę drużynie w 2-3 ostatnich kolejkach tego sezonu – wyjaśnia Golański.
W najbliższych spotkaniach Korona będzie musiała sobie jednak radzić bez kapitana. To duży problem, bo w kadrze drużynie nie ma zmiennika na pozycję prawego obrońcy. Na flankę można przesunąć Piotra Malarczyka, ale to ryzykowne posunięcie. Bo wobec kontuzji Radka Dejmka, taki manewr będzie oznaczał, że Korona będzie musiała postawić na dwójkę niezagranych stoperów.
Wasze komentarze