Mamy to! Final Four jest nasze! Vardar pokonany, jedziemy do Kolonii!
Cudowna atmosfera w Hali Legionów poniosła zawodników Vive Tauronu Kielce do Final Four Ligi Mistrzów! Mistrzowie Polski na własnym terenie postawili kropkę nad „i”, po raz kolejny udowodnili znakomitą dyspozycję i pokonali Vardar Skopje 33:31. Zapamiętamy to spotkanie na długo. Zapamiętamy tę fantastyczną oprawę spotkania od przedmeczowej rozgrzewki aż do pomeczowej fety! To było prawdziwe święto piłki ręcznej w Kielcach!
Kielczanie do tego meczu podchodzili z dwubramkową przewagą (w Skopje było 22:20 dla Vive). Na parkiecie od pierwszej minuty grali jednak tak, jakby zaczynali wszystko od początku. Pierwsza połowa była w wykonaniu gospodarzy znakomita. Co prawda długo wynik oscylował wokół remisu, ale żółto-biało-niebiescy potrafili przetrzymać najtrudniejsze momenty. Zwłaszcza ten, gdy dwóch zawodników – Michał Jurecki i Uros Zorman – usiadło na ławce kar. Nie dość, że mistrzowie Polski nie stracili żadnego gola, to sami potrafili zaskoczyć bramkarza przeciwników. To był kluczowy fragment tej części spotkania. Od tego momentu kielczanie zaczęli odskakiwać rywalom. Gospodarze grali świetnie w obronie, z przodu też prezentowali wysoką formę. Świetnie na boisku radził sobie Karol Bielecki, autor pięciu goli do przerwy. Vive do szatni schodziło z dwubramkowym prowadzeniem.
W drugiej połowie kielczanie konsekwentnie realizowali swój plan i długo nie pozwalali rywalom doprowadzić do wyrównania. Trzeba jednak zauważyć i docenić ambitną postawę Vardaru, który uparcie dążył do poprawy swojej sytuacji. To miało przełożenie na wynik, Macedończycy doprowadzili do remisu 22:22. Wtedy w Hali Legionów zaczął się prawdziwy thriller. Na trybunach zrobiło się jeszcze goręcej, a temperatura boiska zapewne przekroczyła wszelkie normy. Na szczęście, w tym momencie mistrzowie Polski ponownie pokazali najwyższą klasę. Drużyna Tałanta Dujszebajewa zaczęła bronić jeszcze szczelniej, a w ataku imponowała niebywałą pewnością. O zaangażowaniu, waleczności i ambicji nawet nie ma co mówić, bo aż trudno to opisać słowami. Gospodarze znów wyszli na dwubramkowe prowadzenie, Vardar znów wyrównał, a kielczanie znów grając w podwójnym osłabieniu, rzucili gola. Do końca spotkania emocji było mnóstwo, rezultat wciąż był okołoremisowy. Ostatecznie jednak to żółto-biało-niebiescy mogli świętować awans do najlepszej „czwórki” Ligi Mistrzów!
Turniej Final Four odbędzie się w Kolonii w weekend 30-31 maja. Losowanie par półfinałowych odbędzie się w najbliższy wtorek, 21 kwietnia o godz. 12.
Vive Tauron Kielce – Vardar Skopje 33:31 (16:14)
Vive: Szmal, Sego - Aquinagalde 3, Bielecki 8, Buntić 4, Chrapkowski, Cupić 3, Grabarczyk, Jachlewski, Jurecki 5, Musa, Reichmann, Rosiński 2, Strlek 3, Tkaczyk, Zorman 5.
Vardar: Sterbik, Milić - Abutović, Brumen 1, Chipurin, Dibirov 2, Dujszebajew 9, Gorbok 5, Karacić 8, Lazarov, Marković, Pribak 2, Shinshkarev 2, Stoilov 1, Terzić, Toskić 1.
Wasze komentarze