Zbigniew Małkowski: Korona jest dużą niewiadomą
Już dzisiaj Korona Kielce rozegra swój pierwszy mecz w nowym sezonie piłkarskiej Ekstraklasy. Rywalem - Zagłębie Lubin. O meczu, prognozach na nadchodzące rozgrywki, przywiązaniu do żółto-czerwonych barw oraz swojej przyszłości opowiada były bramkarz Korony, Zbigniew Małkowski.
7,5 roku spędził Pan w Koronie Kielce. Ostatnie pół, był Pan natomiast zawodnikiem Zagłębia. Oba kluby zainaugurują nowy sezon w dzisiejszym meczu na Kolporter Arenie. Kto będzie jego faworytem?
- Ciężko wskazać faworyta. Z jednej strony, dla Zagłębia Lubin Korona Kielce jest takim klubem niewiadomym, trudno wytypować kto wybiegnie w pierwszej jedenastce na to spotkanie, ciężko się do takiego meczu też przygotować. Tak samo dla Korony Kielce - w Zagłębiu Lubin pojawiło się sporo nowych zawodników, zatem to też jest duża niewiadoma. Generalnie ten początek sezonu dla wszystkich jest dużą niewiadomą. Zmieniają się trenerzy, przychodzą nowi piłkarze. Można powiedzieć że te pierwsze kolejki są takie zapoznawcze. Ja w każdym razie nie widzę faworyta w tym spotkaniu. Będzie to wyrównany pojedynek.
Jak Pan wspomina czas spędzony w Lubinie i współpracę z trenerem Piotrem Stokowcem?
- Bardzo pozytywnie. Dla mnie to było kolejne doświadczenie, szansa na poznanie specyfiki pracy w Zagłębiu Lubin. Klub dysponuje jedną z najlepszych baz treningowych w Polsce. Była to dla mnie kolejna drużyna w której można było coś podpatrzeć i się czegoś nowego nauczyć.
W ubiegłych rozgrywkach miał Pan również wkład w zdobyciu przez Koronę 5. miejsca. Zespół jest w stanie powtórzyć to osiągnięcie w obecnych rozgrywkach?
- Polska liga ma to do siebie, że każdy z każdym może wygrać. Jak to się mówi w takich sytuacjach "boisko zweryfikuje". Celem wielu klubów jest pierwsza ósemka, przed starem sezonu każdy ma jednakowe szanse na jej osiągnięcie. Czy Korona ma szanse powtórzyć sukces z ubiegłego sezonu? Po tych wszystkich zmianach jakie zaszły w letniej przerwie, klub jest dużą niewiadomą. Myślę, że dopiero po kilku kolejkach będzie można coś więcej powiedzieć na ten temat.
Rozumiem, że śledzi Pan dalsze losy Korony?
- Oczywiście! Spędziłem w Kielcach 7,5 roku, zostawiłem tu dużo zdrowia. Ciężko tak przejść do porządku dziennego i się tym klubem nie interesować.
Nawiązał już Pan do tego tematu w poprzedniej wypowiedzi, ale zapytam raz jeszcze: Czy ma Pan jakieś osobiste przemyślenia dotyczące zmian jakie zaszły niedawno w kieleckim klubie?
- Uważam, że nowy właściciel ma do tego pełne prawo, aby budować klub i zespół tak jak on sobie to zaplanował. Pozwólmy nowym właścicielom popracować. Być może oni nie odsłonili jeszcze kart do końca i nie przedstawili całkiem swojej wizji. Pożyjemy, zobaczmy. Wydaje mi się, że jak ruszy liga to wszystko wyjdzie w praniu, okaże się czy podjęte decyzje były słuszne, czy też nie.
To już tak na koniec - Czy zobaczymy jeszcze Zbigniewa Małkowskiego na piłkarskich boiskach?
- Myślę, że tak! Myślę, że jeszcze coś się znajdzie i będę mógł tą swoją przygodę z piłką kontynuować. Jestem dobrej myśli.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze