Rundę rewanżową czas rozpocząć. Rywalem szczeciński aspirant medalowy
Zanim zawodnicy Vive Tauronu Kielce rozegrają ostatnie tegoroczne spotkanie w Lidze Mistrzów, zainaugurują rundę rewanżową fazy zasadniczej PGNiG Superligi. Do Hali Legionów przyjedzie zespół, który ma chrapkę, by w obecnym sezonie stanąć na podium rodzimych rozgrywek. Mowa o Gaz-Systemie Pogoni Szczecin, w barwach której występuje kilku zawodników z przeszłością w kieleckim klubie.
Ekipa z województwa zachodniopomorskiego zajmuje aktualnie 3. miejsce w rozgrywkach. Zgromadziła ona na swym koncie 15 punktów, tyle samo, co Górnik Zabrze, ale legitymuje się lepszym bilansem bramkowym od drużyny ze Śląska. Do drugiej Orlen Wisły Płock szczecinianie tracą 4 „oczka”, z kolei do liderujących kielczan – siedem.
Pogoń nie wygrała jednak żadnego z trzech ostatnich spotkań. Najpierw okazała się słabsza od Stali Mielec, później zremisowała z Górnikiem Zabrze, zaś w poprzedniej kolejce uległa na własnym terenie wicemistrzom Polski z Płocka.
W drużynie prowadzonej przez trenera Rafała Białego występują m.in. Wojciech Zydroń, Bartosz Konitz i Mateusz Zaremba. Cała trójka w przeszłości reprezentowała barwy klubu z Kielc.
Żółto-biało-niebiescy w niedzielę ograli na własnym terenie Kadetten Schauffhausen 33:24 i pewnie zmierzają do zajęcia 1. miejsca w grupie D Ligi Mistrzów. Kluczowe dla osiągnięcia tego celu będzie spotkanie z Pick Szeged, które podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrają już w najbliższą sobotę.
W potyczce z Pogonią powinien wystąpić już mający ostatnio małe problemy zdrowotne Manuel Strlek. Ciągle kurują się za to z kolei Julen Aginagalde, Tobias Reichmann i Tomasz Rosiński.
W inauguracyjnej kolejce obecnego sezonu PGNiG Superligi Vive Tauron wygrał na wyjeździe z Gaz-Systemem Pogonią 33:30.
Starcie kielczan ze szczecinianami rozpocznie się we wtorek o godzinie 18.30 w Hali Legionów. Podczas tej potyczki będzie można kupować cegiełki, z których dochód zostanie przekazany na leczenie Tomasza Strząbały. Serdecznie zapraszamy na naszą relację live z tego meczu.
fot. Patryk Ptak