Znów szalona końcówka, tym razem bez happy endu. Industria przegrała z Szeged
W 7. kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce przegrała na wyjeździe z węgierskim OTP Bank-Pick Szeged 27:28. Najskuteczniejszym zawodnikiem „żółto-biało-niebieskich” był Dylan Nahi z siedmioma trafieniami na koncie.
W porównaniu z ostatnim ligowym pojedynkiem ze Śląskiem Wrocław w składzie wicemistrzów Polski znaleźli się Jorge Maqueda i Dylan Nahi, a zabrakło Jakuba Osucha.
Wynik środowego starcia otworzył Theo Monar, a po chwili z dobrej postawy kielczan w defensywie skorzystał Miłosz Wałach, który chwycił słabą próbę gospodarzy. W kolejnych fragmentach starcia obie drużyny popełniały sporo niewymuszonych błędów, raz po raz gubiąc piłkę.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa na pierwsze trzybramkowe prowadzenie (4:1) wyszli w 8. minucie dzięki bramce z kontrataku Arkadiusza Moryty. Po chwili trener gospodarzy wziął czas dla swojej drużyny. Minuta przerwy poskutkowała serią trzech bramek zdobytych przez Pick w przeciągu kilkudziesięciu sekund (4:4).
1:4 ✅
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) October 30, 2024
(czas trenera Picku Szeged)
5:4 ❌
I to wszystko w dwie minuty ���#ehfcl #dawajDAWAJ pic.twitter.com/iwDPOcvhOs
Fragment pomiędzy 10. a 13. minutą był obfity w radosny handball kiedy to obie drużyny raz po raz trafiały z klarownych sytuacji (6:6). Na dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy po trafieniu Sebastiana Frimmela był remis 9:9.
���������� �
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) October 30, 2024
Jorge Maqueda ➡️ Arkadiusz Moryto �#ehfcl #dawajDAWAJ @kielcehandball pic.twitter.com/IeJZLYFe3v
Po chwili miejscowi wyszli na nieznaczne prowadzenie dzięki trafieniu Bodo (9:11). „Madziarzy” kilkukrotnie próbowali zbudować trzybramkowy dystans, ale za każdym razem przyjezdni to udaremniali. Do przerwy 20-krotni mistrzowie Polski przegrywali z 5-krotnymi mistrzami Węgier 13:15.
Po wznowieniu gry Węgrzy grali w dwuosobowym osłabieniu, dzięki czemu Iskra wyrównała stan rywalizacji na 15:15 po trafieniach Michała Olejniczaka oraz Dylana Nahiego. Dwie interwencje z rzędu Miłosza Wałacha sprawiły, że ekipa z Kielc wyszła nawet na prowadzenie 16:15.
W kolejnych minutach rezultat oscylował wokół remisu. Raz jedna, a raz druga drużyna obejmowała prowadzenie, lecz tylko na chwilę. W 45. minucie w Pick Arenie Industria nieznacznie przegrywała 19:20.
Dopiero w 59. minucie na dwubramkowe prowadzenie (26:28) wyszli miejscowi po golu Janusa Smarasona. Ostatecznie „żółto-biało-niebiescy” przegrali 27:28. Piłkę na remis miał jeszcze w rękach Jorge Maqueda, ale jego rzut obronił Roland Mikler.
W najbliższych dniach zawodnicy udadzą się na zgrupowania reprezentacji narodowych. Do ligowych zmagań kielczanie powrócą 16 listopada potyczką w Hali Legionów z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski (o godzinie 16.00). Pięć dni później podejmą w meczu rewanżowym OTP Bank - PICK Szeged (początek o godzinie 20.45).
OTP Bank - PICK Szeged – Industria Kielce
28:27 (15:13)
OTP Bank - PICK Szeged: Thulin, Mikler – Smarason 4, Bodó 4, Jelinić, Bogojević, Sostarić 5, Frimmel 5, Bánhidi, Kalarash, Toto 3, Kukić 1, Rea, Garciandia Alustiza 5, Mackovsek, Szilágyi.
Industria Kielce: Wałach, Meštric – Olejniczak 4, Wiaderny, Kounkoud, Maqueda 3, Karacić 2, Moryto 5, D. Dujszebajew 3, Surgiel, Gębala, Karalek 1, Rogulski, Monar 2, Nahi 7.
Sędziowie: Slave Nikolov, Gjorgji Nachevski (Macedonia Północna)
Fot. Patryk Ptak