Trojak przed Widzewem: Wiadomo, jaki to mecz dla naszych kibiców
Korona Kielce w 11. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na wyjeździe z Widzewem Łódź. – Ta drużyna robi progres – powiedział przed potyczką Miłosz Trojak, stoper „żółto-czerwonych”.
Ekipa ze stolicy województwa świętokrzyskiego po dwóch ligowych porażkach z rzędu (z Radomiakiem 0:4 i Lechem Poznań 2:3) chce przerwać złą serię i zapunktować.
– Na pewno gdzieś boli nas mecz z Lechem. Jeśli grając u siebie prowadzisz z poznaniakami to nie możesz stracić tak głupio bramek. Dużo pozytywów było w tym spotkaniu, jednak niestety nie dopisaliśmy sobie po nim punktu. Przed nami trudny mecz, ciężko gra się na Widzewie, gdzie kibice robią fantastyczną robotę i niosą tę drużynę. Łodzianie u siebie a na wyjeździe to dwa inne zespoły. Na własnym obiekcie grają ofensywnie, mają dużo jakości, ale z Lechem pokazaliśmy, że potrafimy dobrze grać w piłkę i pressować całe 90 minut. Mamy w sobie dużo siły i mam nadzieję, że to zaprezentujemy również tam, grając jeszcze lepiej piłką i w końcu wygramy na wyjeździe – wskazał.
Podopieczni Daniela Myśliwca w czterech dotychczas rozegranych na stadionie przy Al. Józefa Piłsudskiego potyczkach zdobyli aż dziesięć punktów. Jedynym zespołem, który wywiózł stamtąd „oczko”, był Śląsk Wrocław (0:0), w pozostałych spotkaniach triumfowali natomiast gospodarze (przeciwko Lechowi Poznań 2:1, Radomiakowi Radom 3:2 i Piastowi Gliwice 1:0). Korona natomiast z delegacji przywiozła zaledwie trzy punkty (po remisach z Motorem Lublin, Śląskiem Wrocław oraz Puszczą Niepołomice).
– Odkąd tutaj jestem, a jest to już mój trzeci rok, to mamy problem z punktowaniem na wyjazdach, w których wyglądamy całkiem inaczej. Cały czas mówimy o tym w szatni. Nie znamy powodu naszej postawy. Nastawienie jest takie samo jak do innych rywalizacji, na pewno fajnie się też wygrywa na stadionie przeciwnika. Wiadomo, jaki to mecz dla naszych kibiców. My zrobimy wszystko, aby zaprezentować się jak najlepiej. Wolę wygrać brzydkie spotkanie niż przegrać po ładnej grze. Mam natomiast nadzieję, że nie ważne jak, ale przywieziemy stamtąd trzy punkty – podkreślił 30-latek.
– Polska Ekstraklasa pokazuje, że tu każdy może wygrać z każdym. Wierzę w tę drużynę, sztab i trenera. Dużo się zmieniło, zaczęliśmy lepiej grać w piłkę i mam nadzieję, że będziemy to pielęgnować poza jednym wypadem w Radomiu, gdzie to nie miało prawa się zdarzyć. Ta drużyna robi progres – uzupełnił.
Czy podział punktów satysfakcjonowałby Trojaka? – Remisami to nie dojdziemy do tego, czego chcemy. Na pewno musimy wygrywać. Remisami się nie utrzymamy. Wierzę w tę drużynę. Musimy przerwać niemoc na wyjazdach. Taki bodziec w postaci zapunktowania w piątek może nas ponieść, załapać jakąś serię i powalczyć o coś więcej niż tylko utrzymanie. Wierzę w tę drużynę i w to, co robimy na treningach i wygląda to bardzo dobrze. Musimy przenieść to tylko na boisko – podsumował.
Wyjazdowe starcie Korony z Widzewem już w najbliższy piątek (4 października). Początek o godzinie 20.30.
Fot. Mateusz Kaleta