Festiwal zmarnowanych karnych. Kieleccy Chorwaci ograli Zagrzeb
W pierwszej kolejce Ligi Mistrzów Industria Kielce pokonała we własnej hali HC Zagrzeb 30:23. Najskuteczniejszym zawodnikiem gospodarzy był Igor Karacić z pięcioma trafieniami na koncie.
W porównaniu do ostatniego meczu o Superpuchar Polski z Orlenem Wisłą Płock doszło do dwóch zmian w składzie „żółto-biało-niebieskich”. Igor Karacić i Łukasz Rogulski zastąpili Jorge Maquedę oraz Jakuba Osucha.
Wynik czwartkowego spotkania otworzył Michał Olejniczak a po chwili po przechwycie w obronie podwyższył go Benoit Kounkoud. Na pierwsze trzybramkowe prowadzenie wicemistrzowie Polski wyszli kilkadziesiąt sekund później po golu Igora Karacicia (3:0). Przyjezdni odpowiedzieli rzutami z drugiej linii Zvnimira Srny oraz Luki Klaricy.
���� �������’� goal packs a punch ���#ehfcl #clm #handball @kielcehandball pic.twitter.com/01YZOPnS1O
— EHF Champions League (@ehfcl) September 12, 2024
Po pierwszym kwadransie podopieczni Tałanta Dujszebajewa prowadzili 8:6. Kielczanie utrzymywali dystans bramkowy do 20. minuty kiedy to Timur Dibirov doprowadził do wyrównania 9:9.
W 24. minucie 20-krotni mistrzowie Polski powrócili na nieznaczne prowadzenie 12:10 po bramkach Arkadiusza Moryty i Daniego Dujszebajewa. Po chwili niemal w tym samym momencie na dwuminutowe wykluczenia odesłani zostali Gębala i Nahi, lecz kielczanie nie utracili swojego prowadzenia (13:11). Końcowe fragmenty upłynęły jednak pod znakiem skutecznej gry zagrzebian oraz niewykorzystanego rzutu karnego Łukasza Rogulskiego i na przerwę drużyny zeszły przy stanie 13:13.
Tuż po wznowieniu gry na pierwsze prowadzenie (13:14) w potyczce wyszli Chorwaci po kolejnej bramce Dibirova. Stan rywalizacji wyrównał Michał Olejniczak indywidualnym wejściem miedzy obrońców. To samo kilka chwil później uczynił Igor Karacić i również był skuteczny (15:14). Objęcie prowadzenia wiązało się jednak przede wszystkim z kapitalną postawą Sandro Mestricia, który obronił kilka prób rywali.
Kolejne minuty to dalszy ciąg gry bramka za bramkę. Raz jedni, innym razem drudzy zdobywali nieznaczną przewagę. Dopiero w 40. minucie kielczanie wyszli na dwubramkowy dystans po trafieniu Igora Karacicia na 18:16. Po znakomitej interwencji Sandro Mestricia do bramki chorwackiej ekipy trafił jeszcze Artsem Karalek i gospodarze znów odskoczyli na 3 gole.
Po 45. minutach rozpędzający się podopieczni Tałanta Dujszebajewa prowadzili 20:17 i Andrija Nikolić poprosił o przerwę dla swoich zawodników. Dobrze na tę chwilę pauzy zareagowali przyjezdni, którzy zmniejszyli różnicę nawet do jednej bramki straty (21:20).
Wówczas nastąpił kluczowy fragment czwartkowego spotkania. Pomiędzy 51. a 54. minutą kielczanie dzięki znakomitej pracy w defensywie urządzili sobie konkurs strzelecki, po którym wyszli na wyraźne prowadzenie 27:22. Do siatki Mandicia trafiali wówczas Artsem Karalek, Benoit Kounkoud, Arkadiusz Moryto oraz Teho Monar, a swoją cegiełkę dołożyli również bramkarze, którzy odbili kilka rzutów rywali.
20-krotni mistrzowie Polski ostatecznie pokonali HC Zagrzeb 30:23. Warto odnotować, że podczas potyczki obie drużyny nie wykorzystały aż 9 rzutów karnych (6 razy mylili się gospodarze, a trzykrotnie goście).
Kolejne spotkanie Industria Kielce rozegra w Zabrzu. Ligowy mecz z Górnikiem zaplanowano na niedzielę 15 września, a jego początek o godzinie 12.40.
Industria Kielce – HC Zagrzeb
30:23 (13:13)
Industria Kielce: Mestrić, Cordalija – Olejniczak 4, Kounkoud 4, A. Dujszebajew 1, Karacić 5, Moryto 3, D. Dujszebajew 4, Surgiel 2, Gębala, Karalek 4, Rogulski 2, Monar 1, Nahi.
HC Zagrzeb: Grbavac, Mandić – Kos 4, Walczak, Faljić 1, Klarica 5, Gojun, Srna 2, Ćavar 1, Molc, Pavlović, Dibirov 4, Bialiauski 1, Kavčič, Glavaš 4, Trivković 1.
Sędziowie: Karim i Raouf Gasmi (Francja).
Fot. Patryk Ptak