Jest drugie zwycięstwo w tym sezonie! Korona pewnie wygrywa w Mielcu
To jest bardzo udany początek weekendu dla żółto-czerwonych. Piłkarze Korony Kielce w Mielcu mogli świętować swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie. Mecz zakończył się wynikiem 3:2, po tym, jak piłkę do siatki gospodarzy wpakowali Jewgienij Szykawka, Martin Remacle i Jakub Konstantyn.
Nie miał pełnego komfortu przed tym meczem trener Kamil Kuzera. W Mielcu nie mógł skorzystać z usług Jakuba Łukowskiego, Kyryło Petrowa, Mariusa Briceaga i Dalibora Takaca.
Jakby tego było mało, na przedmeczowej rozgrzewce urazu nabawił się Adrian Dalmau, który był wskazany do występu w tym meczu od pierwszej minuty. W ostatniej chwili kielecki szkoleniowiec musiał dokonać zmiany i do wyjściowego składu dokoptował Jewgenija Szykawkę.
Pierwsze minuty – właściwie pierwszych kilkanaście minut – były bardzo spokojne. Delikatną przewagę posiadała Korona, piłka częściej znajdowała się na połowie gospodarzy, ale niewiele z tego wynikało. Piłkarze Stali dobrze i pewnie chronili dostępu do swojej bramki, trzymając przeciwników na dystans od swojego pola karnego.
Dwie szalone minuty
Aż do 20. minuty. Wtedy Korona rozegrała znakomitą akcję, którą zakończyła bramką. Piłkę na prawej stronie boiska otrzymał Nono, popisał się świetnym, precyzyjnym dośrodkowaniem, a piłkę z kilku metrów do siatki skierował Szykawka. To była wzorowo przeprowadzana akcja!
Nie minęły dwie minuty, a kielczanie prowadzili już dwoma golami. Fatalny błąd popełnił jeden z obrońców Stali, piłkę przejął Mateusz Czyżycki, który wypuścił na czyste pole Martina Remacle. Ten miał przed sobą już tylko bramkarza i znakomicie posłał futbolówkę obok interweniującego golkipera.
W 30. minucie Remacle stanął przed kolejną szansą, ale jego uderzenie zza pola karnego nieznacznie minęło bramkę Mateusza Kochalskiego.
Ręka Trojaka
Dwie minuty później szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Miłosz Trojak chcąc zablokować piłkę w „szesnastce” zatrzymał ją ręką i sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Rzut karny na gola zamienił Krystian Getinger – Xavier Dziekoński odczytał jego intencje, ale strzał był zbyt mocny i zbyt precyzyjny, żeby kielecki bramkarz mógł go obronić.
Po tej bramce, mielczanie złapali wiatr w żagle, zaczęli atakować śmielej, starali się jeszcze przed przerwą doprowadzić do wyrównania. W 44. minucie na strzał z szesnastu metrów zdecydował się Koki Hinokio, ale piłkę pewnie złapał Dziekoński. Potem uderzył jeszcze raz, tym razem groźniej (po rykoszecie od Trojaka), ale kapitalną interwencją popisał się golkiper Korony. Na koniec z kilku metrów strzelił zupełnie osamotniony Marco Ehmann, ale młody bramkarz żółto-czerwonych ponownie stanął na wysokości zadania. Ostatecznie do szatni kielczanie schodzili z jednobramkową przewagą.
Indywidualne porywy
Po wznowieniu gry, w 51. minucie dobrą, indywidualną akcję przeprowadził Godinho, którą zakończył strzałem, ale futbolówka pofrunęła ponad poprzeczką. Po chwili odpowiedział Michał Trąbka, popisując się bardzo sprytnym uderzeniem, ale po raz kolejny wzorowo dostępu do swojej bramki strzegł Dziekoński.
W 60. minucie na bezpośredni strzał z rzutu wolnego, z 25 metrów, zdecydował się Jacek Podgórski, ale piłkę pewnie złapał Kochalski.
Pięć minut później Stal stanęła przed wielką szansą na gola, ale po rzucie rożnym strzał głową Ehmanna zablokował Dziekoński. Kolejny fragment meczu to wyrównana walka z obydwu stron, ale bez dogodnych okazji bramkowych. Tak było aż do 74. minuty spotkania.
Fantastyczny rajd 21-latka
Wtedy Korona przeprowadziła dynamiczny, szybki kontratak, a raczej uczynił to sam Jakub Konstantyn, który w drugiej połowie pojawił się na boisku.
Młody zawodnik przebiegł z piłką kilkadziesiąt metrów, z impetem wpadł w pole karne i mimo asysty obrońcy posłał piłkę obok interweniującego golkipera. To była piękna akcja tego 21-letniego pomocnika!
W ostatnich sekundach spotkania gospodarze zdołali strzelić kontaktowego gola, ale to było wszystko, na co było tego dnia stać Stal. Po dalekim dośrodkowaniu i przedłużeniu piłki głową, z bliskiej odległości futbolówkę do siatki skierował Bert Esselink.
W następnej kolejce Korona zagra u siebie z Wartą Poznań - ten mecz już w piątek, 6 października o godz. 18:00.
Stal Mielec – Korona Kielce 2:3 (1:2)
Bramki: Getinger (33’ k), Esselink (90') - Szykawka (20’), Remacle (22’), Konstantyn (74’)
Stal: Kochalski - Ehmann, Matras, Esselink – Gerstnstein (54’ Stępień), Trąbka (70’ Meriluoto), Wlazło, Getinger (82' Wolkowicz), Domański (70’ Wolsztyński), Hinokio - Shkurin (81' Wolsztyński)
Korona: Dziekoński - Zator, Malarczyk, Trojak, Godinho (75’ Deaconu) - Podgórski, Remacle (81’ Błanik), Hofmaister (75’ Kwiecień), Nono, Czyżycki (62’ Konstantyn) – Szykawka
Żółte kartki: Ehmann, Wlazło - Godinho, Remacle, Podgórski