Korona wygrała i wybiegała mecz z Wisłą
Zawodnicy Korony Kielce okrasili wygrany mecz z Wisłą Płock własnym rekordem biegowym z obecnego sezonu. Podopieczni Kuzery byli tego dnia mocno zorientowani na dośrodkowania. Po jednym z nich padła decydująca bramka.
Żółto-czerwoni wygrali 1:0 po golu Piotra Malarczyka, który otrzymał prezent po błędzie bramkarza gości. Pomyłka Kamińskiego została sprokurowana przy centrze z rzutu rożnego Ronaldo Deaconu. Kielczanie decydowali się na takie dostarczenie futbolówki w pole karne łącznie 31 razy. Dla porównania połocczanie odnotowali 16 takich zagrań.
Koroniarze byli bardziej konkretni w tym pojedynku. Stosunek 62:38 w rubryce posiadania piłki na korzyść przyjezdnych ni jak się miał do stworzonych sytuacji pod bramką, oddanych strzałów (19:11) czy wspominanych dośrodkowań.
Wisła nie skorzystała także z przewagi pod względem biegowym. Gracze Pavola Stano w swoim stylu – najlepiej biegająca drużyna w lidzie – pokonali więcej kilometrów od swoich oponentów. Zawodnicy z Mazowsza odnotowali łącznie 125,82 km. Nie oznacza to jednak, że żółto-czerwoni zaprezentowali się ze słabej strony pod tym względem. Nic bardziej mylnego. Sobotnia partia była rekordową dla podopiecznych Kamila Kuzery. Ci zaliczyli 120,39 km. Wykonali ponadto nieco więcej sprintów – 108:107.
Rozbierając te liczby na indywidualności, to w zespole gospodarzy na czele stanęli Ronaldo Deaconu i Dominick Zator, notując ponad 12 km. Najwięcej sprintów zaliczył za to Evgeniy Szykawka (20).
fot. Krzysztof Kolasiński