Ruszają mistrzostwa świata. Polacy postawią się w meczu otwarcia faworyzowanym Francuzom?
Koniec odliczania. 11 stycznia 2023 roku to dzień inauguracji mistrzostw świata w piłce ręcznej, organizowanych przez Polskę i Szwecję. W meczu otwarcia zobaczymy ekipę biało-czerwonych, którzy podejmą w katowickim Spodku niekwestionowaną czołówkę światowego szczypiorniaka, reprezentację Francji.
Podopieczni Patryka Rombla rozpoczynają drogę po marzenia i igrzyska olimpijskie, bo wywalczenie kwalifikacji do Paryża 2024 jest głównym celem postawionym przed biało-czerwonymi ze strony ZPRP.
Aby tego dokonać, Polacy muszą awansować do najlepszej ósemki turnieju. Ścieżka do ćwierćfinału będzie jednak niezwykle kręta, prowadząc przez dwie fazy grupowe.
- Chcemy zrobić kolejny krok do przodu. Po 13. miejscu w poprzednich mistrzostwach świata i 12. w mistrzostwach Europy chcielibyśmy być w pierwszej dziesiątce. Marzeniem jest lokata w czołowej ósemce, bo awans tam otworzyłby nam drogę do udziału w kwalifikacjach olimpijskich do igrzysk w Paryżu - mówi Patryk Rombel, trener reprezentacji Polski.
Los zdecydował, że w pierwszym etapie współgospodarze mundialu zmierzą się z Francją, Słowenią oraz Arabią Saudyjską. Z tego grona odpadnie zaledwie jedna ekipa, reszta natomiast połączy szyki z trzema najlepszymi zespołami grupy na czele z Hiszpanią, Chile, Iranem i Czarnogórą.
Z tego miejsce premię do 1/8 wywalczą już wyłącznie dwie drużyny. O ile więc, przebrnięcie przez pierwszą część imprezy nie powinno przysporzyć Polakom problemów, tak awans do fazy play-off będzie nie lada wyzwaniem.
Dlatego zawodnicy Rombla muszą regularnie punktować. W meczu inauguracyjnym o te cenne "oczka" będzie jednak najtrudniej. Naprzeciw szczypiornistów z orzełkami na piersiach stanął przecież mistrzowie olimpijscy z 2021 roku.
Francuzi, choć osłabieni kontuzjowanymi: Benoitem Kounkoud z Industrii Kielce, Kylliana Villemionta, Hugo Descatem, czy Timotheyem N'guessanem, zagrają w Polsce i Szwecji o złoty krążek. Obok ekipy z takimi nazwiskami jak: Karabatić, Mem, Fabregas, czy Remili nie da się przejść obojętnie, dlatego Trójkolorowi, pomimo dużych uszczerbków w składzie, nadal są faworytem i potentatem.
- Francuzów nie trzeba nikomu przedstawiać. To mistrzowie olimpijscy i jedna z najmocniejszych drużyn na świecie. Mają całą plejadę wyśmienitych graczy na czele z Nikolą Karabaticiem i kontuzja kilku zawodników nie skutkuje obniżeniem poziomu tej drużyny - twierdzi nasz selekcjoner.
Wartością dodaną dla biało-czerwonych oraz niemierzalnym czynnikiem, który może zaważyć na niespodziance będzie publika. Spodek wyprzedał się bowiem do ostatniego miejsca, więc zgromadzeni tam kibice z pewnością zrobią wszystko, aby gospodarz wymiernie skorzystał ze swojego przywileju i pokusił się o prawdziwą sensację.
Początek środkowego spotkania o godz. 21:00. Inaugurację mundialu oraz boiskowe emocje będzie można śledzić w serwisie streamingowym Viaplay, a także na TVP Sport, które pokaże wszystkie starcia Polaków.
fot. Mateusz Kaleta