Komentarze po Elverum. Niektórzy przeliczyli się
To było zwycięstwo dające kielczanom kontakt z liderującą w grupie "B" Barceloną. Łomża Industria Kielce pokonała przed własną publicznością Elverum 37:33. Jednak nie była to łatwa wygrana. – Rywale nie mieli nic do stracenia – zwraca uwagę Michał Olejniczak, zawodnik kieleckiego klubu.
– Te dwa punkty są dla nas bardzo ważne, ale nie było o nie łatwo, bo rywale gryźli parkiet. Do tego stopnia, że w drugiej połowie mieliśmy z nimi niemałe problemy. Nasza obrona funkcjonowała troszeczkę słabiej, ale w ataku nie mieliśmy większych problemów i wykorzystywaliśmy swoje sytuacje – dodaje rozgrywający.
Klasę rywala podkreśla także Krzysztof Lijewski, który już przed meczem przestrzegał, że Elverum, mimo ostatniej pozycji w grupie, nie będzie łatwym przeciwnikiem. – Ci, którzy myśleli, że to będzie bardzo spokojne spotkanie, przeliczyli się. Choć do Kielc przyjechała drużyna teoretycznie słabsza na papierze, rywale pokazali, że nie mieli nic do stracenia i grali fajny, radosny handball – zaznacza drugi trener Łomży Industria Kielce.
– Elverum potwierdziło, że ma w składzie bardzo dobrych, młodych graczy, którzy chcą się pokazać w Europie. Przez całe spotkanie utrzymywała się różnica na poziomie 4-5 bramek, a rywale wciąż nas kąsali. Nie zagraliśmy wybitnego spotkania, ale punkty cieszą. Tak samo cieszy gra w ataku, bo 37 rzuconych goli w Lidze Mistrzów to bardzo dużo. Trochę brakowało za to agresji i komunikacji w obronie – zauważa asystent Tałanta Dujszebajewa.
Warto dodać, że czwartkowe starcie było tylko przedsmakiem tego, co nas czeka w meczu rewanżowym, do którego dojdzie już w najbliższą środę. O godzinie 18.45 rywale podejmą kielecki klub we własnej hali i z pewnością nie będzie to mecz przyjaźni.
– Myślę, że za tydzień, w rewanżu w Elverum, będzie czekało nas jeszcze trudniejsze zadanie. Kluczowa będzie obrona, gra w kontratakach i wykorzystywanie łatwych piłek. Staramy się odciążyć Alexa Dujszebajewa, który został sam na prawym rozegraniu. Dzięki temu więcej minut dostają młodzi zawodnicy, co jest dla nas wielką szansą i dumą, by grać w Champions League – podsumowuje Olejniczak.
Fot. Patryk Ptak