Świetna druga połowa to za mało. Korona Kielce przegrywa z Pogonią
Niestety nie udała się pogoń Korony Kielce w drugiej odsłonie. Fatalna pierwsza połowa zaważyła na tym, że trzy punkty jadą do Szczecina. Dla gości bramki zdobywali Damian Dąbrowski i Kacper Smoliński, a dla kielczan trafił Dawid Błanik
Zespół Pogoni Szczecin przyjechał do Kielc podrażniony po porażce z Rakowem Częstochowa 0:1 w poprzedniej kolejce.
Już od pierwszych minut było widać, że Pogoń chce się szybko zrehabilitować. W 2. minucie lewym skrzydłem popędził Kamil Grosicki i wyłożył piłkę przed pole karne do Damiana Dąbrowskiego. Na szczęście strzał zawodnika ‘’Portowców” minął kielecką bramkę. Jednakże w 5. minucie Pogoń już się nie pomyliła. Kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Damian Dąbrowski i goście otworzyli wynik tego spotkania.
W odpowiedzi w 9. minucie strzału sprzed pola karnego spróbował Podgórski, ale jego próba była niecelna. Osiem minut później dobrze w pole karne Korony dośrodkował Grosicki. Jego centre na bramkę próbował zamienić Bartkowski, ale został zablokowany w ostatniej chwili przez Zebicia.
W 25. minucie Chorwat spróbował strzału sprzed pola karnego, ale jego uderzenie przeleciało ponad bramką Dante Stipicy. Trzy minuty później groźniej zrobiło się pod bramką Konrada Forenca. Do bezpańskiej piłki przed szesnastką dopadł Smoliński, ale jego uderzenie okazało się minimalnie niecelnie.
W 33. minucie młody zawodnik Pogoni był już bezlitosny. Kamil Grosicki ponownie urwał się lewym skrzydłem i wyłożył piłkę Smolińskiemu do pustej bramki. Zawodnik Pogoni Szczecin z łatwością skierował futbolówkę do siatki i podwyższył wynik spotkania.
Gra kielczan nie układała się na tyle, że już przed przerwą Leszek Ojrzyński dokonał dwóch zmian. Dalibora Takaca i Mario Zebicia zastąpili Dawid Błanik i Łukasz Sierpina.
W 45. minucie Korona powinna zdobyć bramkę kontaktową. Piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Adam Deja, najlepiej w polu karnym Pogoni odnalazł się Adrian Danek, który oddał groźny strzał głową, ale niestety jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce. Była to ostatnia groźna okazja w pierwszej odsłonie.
Po przerwie, w 50. minucie zobaczyliśmy prawdziwe kuriozum w polu karnym Korony.
Piłka parzy #KORPOG pic.twitter.com/lopzDsBB13
— Denaturatowy Midas (@denaturatowy) September 4, 2022
Na szczęście dla kielczan po analizie VAR ta bramka została anulowana ze względu na pozycję spaloną Luki Zahovicia.
Po tej sytuacji wreszcie przebudziła się Korona. Dawid Błanik wygrał przebitkę na połowie gości i wyszedł sam na sam z Dante Stipicą. Skrzydłowy Korony Kielce zachował zimną krew i zdobył bramkę kontaktową.
W 70. minucie kielczanie mogli wyrównać. Dobry strzał sprzed pola karnego oddał Sewerzyński, ale jego uderzenie minimalnie minęło prawy słupek bramki gości. Chwilę później uderzał Podgórski, ale efekt był ten sam co przy próbie Sewerzyńskiego.
W 79. minucie powinno być 2:2. Szykawka wyłożył w polu karnym piłkę Kiełbowi, ale niestety strzał Jacka instynktownie zatrzymał Stipica.
Dwie minuty później ponownie bliski zdobyci bramki był Kiełb, ale niestety jego uderzenie z rzutu wolnego odbiło się od słupka.
Do końca spotkania wynik się nie zmienił i to Pogoń Szczecin mogła cieszyć się ze zwycięstwa.
Kolejny mecz Korona Kielce zagra 11 września, o godz. 12:30. Przeciwnikiem żółto-czerwonych będzie Miedź Legnica.
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 1:2 (0:2)
Bramki: Błanik 58’ - Dąbrowski 5’, Smoliński 33’
Korona: Forenc - Danek, Zebić (Sierpina 37’), Petrow, Trojak, Podgórski (Kiełb 76’) - Łukowski, Takac (Błanik 37’), Szpakowski, Deja (Sewerzyński 65’) – Śpiączka (Szykawka 65’)
Pogoń: Stipica - Bartkowski, Borges (Mata 74’), Dąbrowski, Almqvist (Carlos 62’), Zahović (Kostorz 74’), Grosicki (Drygas 85’), Triantafyllopoulos, Zech, Kowalczyk (Malec 85’), Smoliński
fot. Maciej Urban