Przewaga jeszcze nic nie znaczy, wszystko rozstrzygnie się w Kielcach
Pierwszy krok ku Final4 wykonany. Szczypiorniści Tałanta Dujszebajewa w czwartek wygrali wyjazdowe starcie z Montpellier 31:28, zaś losy tego dwumeczu rozstrzygną się w stolicy województwa świętokrzyskiego. – Trzeba docenić kunszt i klasę Sego – zauważa drugi trener, Krzysztof Lijewski.
Fani piłki ręcznej mogli być zadowoleni, ponieważ byli świadkami zaciętej rywalizacji na najwyższym poziomie. Oba zespoły utrzymały wysoką skuteczność rzutową grając przy tym dynamiczny handball. Montpellier przez cały czas próbowało dogonić kielczan, ale ta sztuka im się nie udała.
– Wszyscy wiedzieliśmy, że Montpellier gra bardzo szybką piłkę w ataku, a zawodnicy pracują bardzo dynamicznie na nogach. Nasza obrona była na to przygotowana i bardzo dobrze sobie z tym radziliśmy. Była współpraca i komunikacja – przyznaje asystent trenera Dujszebajewa.
– To jest już ćwierćfinał Ligi Mistrzów, tutaj naprawdę ciężko się zaskoczyć. Cieszymy się, że pierwsza połowa dwumeczu jest na korzyść dla nas. Trzy bramki to dużo i mało. Mieliśmy trochę niewykorzystanych sytuacji rzutowych z Marinem Sego. Trzeba docenić jego kunszt i klasę bramkarską. Przewaga jeszcze nic nie znaczy, wszystko rozstrzygnie się w Kielcach – dodaje Lijewski.
Rewanż odbędzie się 18 maja o godzinie 20.45 w kieleckiej Hali Legionów.
Fot. Patryk Ptak