Starcie lidera z autsajderem. Trudne zadanie Suzuki Korony Handball
Przed szczypiornistkami Suzuki Korony Handball nie lada wyzwanie. Podopieczne Pawła Tetelewskiego już jutro rozegrają wyjazdowy mecz 22. serii PGNiG Superligi Kobiet. Rywalem kielczanek jest lider rozgrywek, MKS FunFloor Perła Lublin.
Gospodynie najbliższej potyczki mają w swoim dorobku aż 56 punktów zdobytych w 21 meczach. Na ten bilans złożyło się 18 wygranych, jedno zwycięstwo po rzutach karnych i dwie porażki. To zespół, który w domu traci średnio niewiele ponad 22 bramki przy 30 zdobytych.
Na drugim końcu ligowej tabeli jest Suzuki Korona Handball, a więc drużyna, która w tym sezonie ma wyjątkowego pecha. Kielczanki mają na swoim koncie sporo niefortunnych porażek, plagę problemów kadrowych, a ostatnio – wypadek samochodowy, z jakiego dziewczyny tylko cudem wyszły bez szwanku.
Przez to zdarzenie szczypiornistki ze stolicy województwa świętokrzyskiego nie rozegrały meczu z MKS Zagłębiem Lubin, a ponadto władze PGNiG Superligi zdecydowały się odwołać ich kolejne starcie z Eurobudem JKS-em Jarosław, do którego miało dojść cztery dni później w Kielcach.
Przy trzech zaległych kolejkach, Suzuki Korona Handball w tym sezonie zdobyło 4 punkty. To zdecydowanie za mało, by marzyć o utrzymaniu w najwyższej klasie rozgrywkowej, dlatego kielczanki w końcu muszą zacząć punktować.
– Cuda się zdarzają. Wkładamy całe serca w to, co robimy. Gramy z zespołem, który jest doskonale przygotowany pod każdym względem. Jednak współpracą, determinacją, spontanicznością możemy je zaskoczyć i powalczyć o punkty – zaznacza Michalina Pastuszka.
Dodajmy, że w lubelskiej Hali Globus nie wystąpią Honorata Gruszczyńska, a także Magdalena Kowalczyk. Piątkowa potyczka rozpocznie się o godzinie 18.
Fot. Patryk Ptak