Kamień z serca Suzuki Korony Handball. Uraz Więckowskiej nie jest poważny
Dobre wieści płyną z obozu Suzuki Korony Handball. Kontuzja Magdy Więckowskiej, której utalentowana rozgrywająca nabawiła się w piątkowym meczu przeciwko KPR-owi Gminy Kobierzyce, nie okazała się poważna. - Z Magdą jest wszystko dobrze. Po badaniach wiemy już, że na szczęście nic nie jest uszkodzone w jej kolanie - zdradza Krzysztof Demko, członek zarządu kieleckiego klubu.
W 12. minucie ostatniego spotkania Suzuki Korony Handball z KPR-em Gminy Kobierzyce otoczenie kielczanek wstrzymało na moment oddech, po tym jak na parkiet z dużym grymasem bólu na twarzy padła najskuteczniejsza zawodniczka beniaminka PGNiG Superlig, Magda Więckowska. Kontuzja kolana, po niebezpiecznym zderzeniu z rywalkom w ferworze twardej gry w obronie, nie pozwoliła 21-latce dokończyć piątkowej rywalizacji. Te obrazki nie zwiastowały niczego dobrego.
Na szczęście szczegółowe badania rozwiały wątpliwości i, co najważniejsze, przyniosły pozytywne rokowania. - Jeśli ból ustąpi, to od przyszłego tygodnia rozpocznie normalne zajęcia. Na razie ma zabiegi i trenuje indywidualnie - wyjaśnił Demko.
W środę zawodniczki Suzuki Korony Handball miały zmierzyć się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Spotkanie nie zostało jednak rozegrane ze względu na pojawienie się pozytywnych wyników na COVID-19 zawodniczek z Lubina.
fot. Patryk Ptak