Wymarzony powrót do gry! Mistrzowie Polski gładko ogrywają Szczecin
Idealne wejście Łomży Vive Kielce w drugą część rozgrywek PGNiG Superligi. Drużyna prowadzona przez Tałanta Dujszebajewa odniosła kolejne zwycięstwo na krajowym poletku pokonując Sandrę SPA Pogoń Szczecin 34:21.
Szkoleniowiec tym razem nie desygnował do gry odpoczywających po Euro Sigvaldiego Gudjonssona i Szymona Sićki, a także kontuzjowanego Tomasza Gębali. W składzie nie znalazł się też grający na mistrzostwach Polski juniorów, Faruk Yusuf.
Szczypiorniści Łomży Vive Kielce już na samym początku narzucili rywalom bardzo wysokie tempo. Wystarczy powiedzieć, że Sandra SPA Pogoń Szczecin pierwszą bramkę zdobyła dopiero w 6. minucie spotkania. Po dziesięciu minutach kielczanie prowadzili 5:1, po czym mocniej ruszyli szczecinianie, którzy rzucili mistrzom Polski pięć bramek i tym samym na tablicy zaistniał wynik 8:6.
Jednak podopieczni Tałatna Dujszebajewa nie potrzebowali wiele czasu, by wrócić na właściwe tory. Kielczanie za sprawą bramek Arkadiusza Moryty, Haukura Thrastarsona i Nicolasa Tournata ponownie wyszli na wysokie prowadzenie 11:6.
W ostatnich minutach goście znów przypomnieli sobie, że grają w meczu ligowym rzucając miejscowym cztery bramki. Ekipa ze stolicy województwa świętokrzyskiego nie pozostała dłużna i również, za sprawą trzech goli Tournata oraz jednego zdobytego przez Kulesha, doliczyła do swojego bilansu cztery bramki. Pierwsza część tego meczu zamknęła się wynikiem 15:10.
Również inauguracja drugiej części tego starcia należała do kieleckiej ekipy, która w ciągu 6 minut rzuciła rywalom cztery bramki, tracąc tylko jedną. Rezultat ten mógł być jeszcze lepszy, ale w sytuacji sam na sam Alex Dujshebaev trafił w poprzeczkę. Warto dodać, że w 36. minucie starcia efektowym rzutem popisał się Artsem Karalek, który zza pleców posłał piłkę do siatki rywala.
W 45. minucie zawodnicy z Kielc prowadzili już 10 bramkami (24:14). Autsajder PGNiG Superligi miał wyraźne problemy ze sforsowaniem kieleckiej defensywy, co też przełożyło się na wiele kontrataków w wykonaniu mistrzów Polski.
Jednak chwilę późnij przewaga gospodarza tego meczu zaczęła topnieć. Do 48. minuty goście rzucili łącznie pięć bramek na tylko dwa trafienia zespołu z Kielc. Ten impas przełamany został po 50. minucie, kiedy to cztery bramki z rzędu rzucili Vujović, Kulesh, Moryto oraz Sanchez (30:19).
W końcowych minutach tej potyczki sędziowie dali aż trzy dwuminutowe kary - dwie dla Kielc (Tournat i Thrastarson) oraz jedną dla szczecinian (Wiśniewski). W następnych sekundach do grona ukaranych dołączył zawodnik Sandra SPA, Filip Wrzesiński.
To jednak nie miało wpływu na poczynania boiskowe obu zespołów, gdyż kielczanie konsekwentnie utrzymywali wysoką przewagę nad ekipą gości. Ostatecznie zawodnicy ze stolicy województwa świętokrzyskiego ograli przyjezdnych 34:21. Zawodnikiem meczu wybrany został Andreas Wolff.
Łomża Vive Kielce - Sandra SPA Pogoń Szczecin 34:21 (15:10)
Łomża Vive: Kornecki, Wolff – Vujović 1, Sanchez-Migallon 2, Olejniczak 4, A. Dujshebaev 1, Tournat 6, Karacić 1, Kulesz 6, Moryto 3, D. Dujshebaev, Thrastarson 1, Surgiel, Domagała 2, Karaliok 4, Nahi 2
Sandra SPA Pogoń: T. Wiśniewski, Arsenić – Krok 1, Wrzesiński 4, Kapela 2, Wąsowski, Gierak 3, Krupa 1, Bosy 1, H. Wiśniewski, Starcević 4, Jedziniak, Krysiak 2, Zaremba 1, Polok 2
Fot. Patryk Ptak