Ciężkie chwile dla sportowca, kiedy dostaje się baty w każdym meczu
Nie był to dzień szczypiornistek Suzuki Korony Handball. Zawodniczki prowadzone przez trenera Pawła Tetelewskiego zdecydowanie przegrały z MKS Zagłębiem Lubin 17:32. Tym samym kielczanki zakończyły tegoroczne występy w PGNiG Superlidze Kobiet bez zwycięstwa. – To było nasze jedno z dwóch najgorszych spotkań – zauważa szkoleniowiec.
– W szatni byłyśmy nabuzowane i wyszłyśmy z wiarą w to, że będziemy w stanie przeciwstawić się mistrzyniom Polski. Ale nie udało się. Przed nami wiele pracy – podkreśla Marta Rosińska.
Nie jest to łatwy moment dla kieleckich szczypiornistek, które muszą sobie poradzić z bagażem aż 11 przegranych w tym sezonie. – To ciężkie chwile dla sportowca, kiedy dostaje się baty w każdym meczu. W tej rundzie były fragmenty, gdzie potrafiłyśmy stawić czoła rywalkom. Wciąż czegoś brakowało. Tym razem zagraliśmy jedno z najgorszych spotkań – dodaje zawodniczka.
Szkoleniowiec Suzuki Korony Handball zwraca uwagę na jeden istotny fakt. – Przed meczem mówiliśmy, że nie możemy pozwolić na to, aby rywalki wyprowadzały szybkie kontrataki po naszych zagraniach. W pierwszej połowie straciliśmy w ten sposób osiem bramek. Dużo do życzenia pozostawiała skuteczność, która wyniosła około 35 procent. Zabrakło u nas decyzyjności i jakości.
Przed kieleckimi szczypiornistkami kilka dni wolnego, a od 29 listopada czeka ich powrót do pracy. Na koniec grudnia zaplanowano kilka spotkań sparingowych, zaś do wznowienia PGNiG Superligi w ich wykonaniu dojdzie w drugi weekend stycznia.
Fot. Maciej Urban