Na pierwsze sukcesy nie trzeba było czekać długo. Łomża Vive Kielce triumfuje!
Za nami ciężkie zawody, jakie miały miejsce w stolicy Rosji. Drużyna Tałanta Dujszebajewa w finale moskiewskiego turnieju ograła ekipę SKA Mińsk 35:33! Był to najtrudniejszy mecz mistrzów Polski w tych towarzyskich rozgrywkach, które wpisują się w okres przygotowawczy do nowego sezonu.
Przypomnijmy, że Łomża Vive Kielce przez fazę grupową przeszła pewnie, pokonując w pierwszym meczu Donskie Kazaki 34:24, a w drugim Füchse Berlin 27:21. Na ostatniej prostej do pucharu stanął zespół z Mińska.
Finałowe starcie obie drużyny zagrały w bardzo poważnych nastrojach. Od pierwszej minuty dobrze w obronie spisywała się kielecka ekipa, ale atak również nie odpuszczał – tutaj aktywni byli między innymi Szymon Sićko, Dylan Nahi i Arkadiusz Moryto. Słabiej za to spisywał się w bramce Andreas Wolff, który w pierwszej połowie był niepewny w swoich bramkowych poczynaniach. Po pierwszych 30 minutach kielczanie prowadzili 19:14.
W drugiej połowie mistrzowie Polski zatrzymali się, a skuteczne rzuty odnotowywała wyłącznie drużyna z Mińska. Po sześciu minutach było już 20:20, a kielczanie raz po raz przestrzeliwali bramę ekipy przeciwnej.
Zacięta rozgrywka trwała w najlepsze. SKA wyszło na prowadzenie na dziesięć minut przed końcem. Wtedy tablica wyników wskazywała 29:28 na niekorzyść zespołu Tałanta Dujszebajewa. Tę stratę kielczanie szybko nadrobili za sprawą trafień dobrze dysponowanego tego dnia Igora Karacicia oraz Dylana Nahiego. Po tych rzutach było 32:30 dla Łomży Vive Kielce. Jednak zespół z Mińska nie odpuszczał, walczył i niemal każdorazowo odnajdował drogę do kieleckiej bramki. Jednak mistrzów Polski dogonić się nie dało, a ostateczny wynik to 35:33 dla Kielc.
Pierwsza siódemka: Wolff – Sićko, Karacić, Karalek, Vujović, Moryto, Nahi.
SKA Mińsk – Łomża Vive Kielce 33:35 (14:19)
Łomża Vive Kielce: Wolff, Kornecki – Vujović, Olejniczak, Sićko, Karacić, Kulesh, Moryto, Thrastarson, Gębala, Karalek, Nahi
Fot. Anna Benicewicz-Miazga