Wulkan emocji w Kazaniu, Długosz cichym bohaterem. Raków ostatni krok od raju
Raków Częstochowa, z wychowankami Korony Kielce w składzie, piszę historię w europejskich pucharach. W meczu III rundy eliminacji Ligi Konferencji polska drużyna pokonała po dogrywce 1:0 Rubin Kazań (0:0, 0:0), a jednym z bohaterów został wychowanek Korony Kielce Wiktor Długosz. Grający na pozycji wahadłowego 21-latek spędził na boisku 45 minut, zanotował asystę przy zwycięskiej bramce i wywalczył dla rywala czerwoną kartkę. Świetnie prezentował się też Marcin Cebula. To wszystko w tle w ostatniej akcji meczu, w której bramkarz Vladan Kovačević obronił rzut karny.
To był wieczór pełny emocji. Raków jechał do Kazania z nadziejami na awans, bo w pierwszym meczu zremisował w Bielsku-Białej 0:0. Jednak także w rewanżu przez długi czas utrzymywał się wynik bezbramkowy. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka, a w niej fani wicemistrza Polski przeżyli ogromne emocje.
To wszystko oczywiście z udziałem byłych graczy Korony Kielce. Przez 97 minut na boisku przebywał Marcin Cebula, który szarpał akcje ofensywne i prezentował się naprawdę dobrze, będąc jednym z najlepszych w regulaminowym czasie gry. Na boisku zastąpił go Daniel Szelągowski. Z kolei Wiktor Długosz wszedł na murawę w 75. minucie, zmieniając Mateusza Wdowiaka.
I to właśnie 21-latek został jednym z bohaterów Rakowa w dogrywce. Najpierw wychowanek Korony zarobił dla rywala czerwoną kartkę - to po dwóch faulach na nim dwa "żółtka" w przeciągu dwóch minut obejrzał Ilya Samoshnikov.
Na boisku zrobiło się więcej miejsca, a to otworzyło Rakowowi drogę do bramki. Giannis Papanikolaou wypatrzył Długosza na prawym skrzydle, ten z pierwszej piłki idealnie dośrodkował na głowę Vladislavsa Gutkovskisa, który zdobył pierwszą w historii występów częstochowian bramkę w europejskich pucharach. Asysta uwieczniła świetną zmianę, jaką w tym spotkaniu dał Wiktor Długosz. A jak się potem okazało, była to bramka dająca zwycięstwo.
Częstochowianie świętowali gola, ale o wygraną drżeli do ostatnich chwil. W 120. minucie arbiter podyktował dla gospodarzy rzut karny, który w fantastyczny sposób w ostatniej akcji meczu obronił golkiper Vladan Kovačević. Raków pokonał wyżej notowanego rywala z Rosji 1:0.
Częstochowian od fazy grupowej Ligi Konferencji dzieli już teraz tylko jeden dwumecz - ich rywalem w IV rundzie będzie KAA Gent (Belgia), który w dwumeczu pokonał łotewski RFS Ryga 3:2.
Inny polski zespół Śląsk Wrocław w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Konferencji przegrał na wyjeździe z Hapoelem Beer Szewa 0:4 (0:2). W pierwszym spotkaniu wrocławianie wygrali 2:1 i to rywale awansowali do dalszej fazy rozgrywek.
fot: Raków Częstochowa