Transfery robiliśmy z głową. Jeden, dwa ruchy mogą się jeszcze pojawić
Osiem transferów oraz dwóch graczy powracających z wypożyczeń - to bilans letniego polowania Korony Kielce w okienku transferowym. Nowi zawodnicy mają dać żółto-czerwonym jakość, która pozwoli im w nowym sezonie wrócić po dwóch latach nieobecności do ekstraklasy. - Zespół został zbudowany w taki sposób, że ten cel jest w naszym zasięgu - mówi Paweł Golański, dyrektor sportowy klubu, odpowiedzialny za letnie transfery żółto-czerwonych.
Koronę Kielce zasilili bramkarz Konrad Forenc, obrońcy: Michał Koj, Piotr Malarczyk i Adam Danek, pomocnicy: Łukasz Sierpina i Janusz Nojszewski oraz napastnicy: Adam Frączczak i Maciej Bortniczuk. Z wypożyczeń wrócili ponadto pomocnik Oskar Sewerzyński oraz napastnik Jakub Górski.
- Mamy bardzo wyrównany zespół, na każdej pozycji po minimum dwóch zawodników, którzy będą ze sobą rywalizować. Wszystkie ruchy, które dokonaliśmy do tej pory, to wzmocnienia, a nie uzupełnienia. Chcieliśmy pozyskać piłkarzy, którzy dadzą nam dużo jakości. Muszą teraz udowodnić to na boisku - uważa Paweł Golański.
Z klubem pożegnało się siedmiu zawodników: Emile Thiakane, Marek Kozioł, Kubilay Yilmaz, Hugo Diaz, Paweł Łysiak, Kornel Kordas i Rafał Kobryń, a czterech zostało wypożyczonych do klubów niższych lig: Piotr Pierzchała, Bartosz Prętnik (obaj Wigry Suwałki) Artur Piróg (ŁKS Probudex Łagów) i Adrian Bielka (GKS Bełchatów).
- Poprzedni sezon nie był dla klubu udany. 12. miejsce w tabeli to wynik poniżej oczekiwań. Wyciągnęliśmy wnioski z tego straconego sezonu. Do nowych rozgrywek przygotowaliśmy się zupełnie inaczej. Transfery, które przeprowadziliśmy, mają poprawić jakość i charakter tej drużyny - akcentuje Paweł Golański.
Kielecki klub zrobił wszystko, aby mieć komfort przygotowań do nowego sezonu. Praktycznie cała kadra została skompletowana jeszcze przed pierwszym treningiem. Nowych graczy cechuje duże doświadczenie i cechy wolicjonalne. Razem mają na koncie ponad 700 występów w PKO Ekstraklasie.
- W sporcie nigdy nie ma gwarancji, ale ja jestem przekonany, że ten zespół zmienił się na plus; jeśli chodzi o wartośc piłkarską i wartości charakterologiczne. Do Kielc trafili piłkarze, którzy mają charakter i chcą coś osiągnąć. Chcieliśmy jak najszybciej zamknąć kadrę pierwszego zespołu i nam się to udało - zaznacza dyrektor sportowy Korony.
- Transfery robilismy z głową. Niejednokrotnie zastanawialismy się razem z prezesem i trenerem, jakich piłkarzy pozyskać, aby Korona miała swój charakter i jakość piłkarską. Jestem przekonani, że ci chłopcy udowodnią na murawie, że warto przychodzić na trybuny i zapełnić ten stadion. Wszyscy zawodnicy od pierwszego dnia wiedzą, jaki jest cel Korony Kielce. Zespół został tak zbudowany, że ten cel jest w naszym zasięgu - podkreśla były kapitan żółto-czerwonych i reprezentant Polski.
Okienko transferowe w Polsce potrwa do 1 września. Władze klubu nie wykluczają, że to nie koniec transferów do stolicy województwa świętokrzyskiego. Jeśli na rynku pojawi się możliwość transferu wartościowego zawodnika, będą mogli z niej skorzystać.
- Kadra jest praktycznie zamknięta, ale nie mówimy, że już nikt do nas nie dołączy. Nie zamykamy się jeszcze na transfery. Jeden, dwa ruchy mogą się jeszcze wydarzyć. Mam nadzieję, że nie będą to ruchy spowodowane urazami. Oprócz kontuzji Kuby Osobińskiego, wszyscy zawodnicy przepracowali praktycznie cały okres przygotowawczy. Miejmy nadzieję, że tak zostanie do samego końca - kwituje Paweł Golański.
Kielecka drużyna zainauguruje nowy sezon piłkarski w Fortuna 1. Lidze w piątek o godz. 20:00 na własnym stadionie. Pierwszym rywalem Korony będzie beniaminek rozgrywek Skra Częstochowa.
fot: Maciej Urban