Łomża Vive Kielce rozbiła Sandę SPA Pogoń. Dobra skuteczność golkiperów
Po szczypiornistach Łomży Vive Kielce nie było widać, że mają za sobą tydzień morderczych wyjazdów i gry w Lidze Mistrzów. Kielczanie z łatwością poradzili sobie na wyjeździe z Sandrą Spa Pogonią Szczecin, wygrywając w meczu 15. kolejki PNGiG Superligi 40:29.
To spotkanie od samego początku było pod pełną kontrolą mistrzów Polski. Po 5. minutach kielczanie wygrywali 7:2. Już wtedy było wiadomo, że rozprawią się z przeciwnikami bez większych problemów.
Talant Dujszebajew zabrał nad morze tylko dwunastu zawodników. Po dłuższej nieobecności na boisku pojawił się grający drugi trener zespołu - Krzysztof Lijewski. Tym razem zabrakło Nigeryjczyka Faruka Yusufa.
Łomża Vive do przerwy prowadziła 22:16. Druga część była formalnością. Świetnie zagrał Branko Vujović, który zdobył dziewięć bramek w trzynastu rzutach, a także Cezary Surgiel, który nękał rywali atakami ze skrzydła. Młody wychowanek kieleckiego klubu zdobył w Szczecinie osiem bramek.
W końcówce zawodnicy obu zespołów nie forsowali już tempa, a kielczanie zburzyli barierę czterdziestu bramek. To trafienie trafienie należało do Szymona Sićko.
Na uwagę zasługuje też bardzo wysoka skuteczność w bramce kieleckich golkiperów - Miłosz Wałach zakończył mecz z dziewięcioma obronami i 53% skutecznych obron, a Mateusz Kornecki z wynikiem na poziomie 40%.
W następnym meczu Łomża Vive Kielce podejmie w Hali Legionów SG Flensburg-Handewitt. Czwartkowe spotkanie rozpocznie się o godz. 18:45 i zadecyduje o pierwszym miejscu w grupie Ligi Mistrzów.
Sandra SPA Pogoń Szczecin – Łomża Vive Kielce 29:40 (16:22)
Pogoń: Terekhov, Gawryś – Wrzesiński, Gierak, Zaremba, Biernacki 4, Krupa 5, Rybski 3, Matuszak 1, Telenga, Fedeńczak 5, Krysiak 1, Krok 3, Jedziniak, Wąsowski 4, Bosy 3.
Łomża Vive: Kornecki, Wałach – Olejniczak 2, D. Dujszebajew, Vujović 9, Moryto 6, Karaliok 3, Sićko 5, Kaczor, Kulesz 6, Surgiel 8, Lijewski 1.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze
Tak patrząc na mecze od początku sezonu to Kaczor niestety mocno odstaje od reszty. Nie oczekiwałem cudów od niego, bo nie gra zbyt dużo, ale póki co to kiepsko. Widać jaki Talant był wściekły i szybko wymienił na Karaleka. Chyba wypożyczenie na kolejny sezon.