Pierwszy, ale chyba nie ostatni raz. Musimy być przygotowani na wszystko
- Zawsze takie momenty, w których nie wiesz, co się dzieje, są niewygodne. Musimy mieć świadomość, że był to pierwszy, ale chyba nie ostatni raz - komentuje wydarzenia ostatnich godzin Talant Dujszebajew, trener zespołu Łomża Vive Kielce. Mistrzowie Polski spędzili dwa dni w kwarantannie po tym, jak w zespole rywali MOL-Pick Szeged zagrał zawodnik zakażony COVID-19.
Na szczęście kielczanie mogą odetchnąć z ulgą, bo wyniki testów w kieleckim zespole były negatywne. - W momencie, kiedy się o tym dowiedzieliśmy, była wielka radość - przyznaje szkoleniowiec.
- Ta sytuacja utrudnia plan przygotowań nie tylko mi, ale każdemu trenerowi. Nie mam prawa narzekać. Musimy być elastyczni i przygotowani na wszystko. Chciałbym podziękować klubowi, który zrobił wszystko, żebyśmy wieczorem we wtorek mogli spotkać się na treningu - podkreśla Kirgiz.
W środę kielczanie wylatują z Warszawy do Norwegii. Tam w czwartek o godz. 20:45 zagrają z Elverum HB. - Ten zespół przypomina mi początek Kristianstad. Przez pierwsze dwa lata Elverum miał niedoświadczonych zawodników w Lidze Mistrzów, a już w ubiegłym roku bardzo dobrze się prezentowali. W tym roku sprawili już niespodziankę, wygrywając z Porto. Do końca meczu Elverum trzymał zimną głowę - komplementuje rywali Talant Dujszebajew.
W dwóch dotychczasowych kolejkach Norwegowie zagrali tylko raz. Ich mecz z Vardarem Skopje został przełożony. Tabeli grupy A przewodzi z kompletem zwycięstw SG Flensburg-Handewitt.
fot: Patryk Ptak