Nie patrzyliśmy na wynik. Liczyła się każda akcja
– Dla nas to ważne, kiedy mamy do dyspozycji sporą liczbę zawodników. Wtedy możemy robić rotacje i wykonywać więcej zmian. A trzeba przyznać, że przez długi czas nie mieliśmy takiej możliwości – ocenia po wygranym spotkaniu z Orlen Wisłą Płock Alex Dujszebajew, szczypiornista PGE VIVE Kielce.
– Super mecz zagrała cała drużyna, od obrony, po atak. Orlen Wisła Płock oczywiście też ma świetną drużynę, ale tym razem to my byliśmy lepsi. Nie zawiodła koncentracja, a także cele – wiedzieliśmy, że kluczem do sukcesu będzie nasza obrona. Jeżeli tutaj się nie pogubimy, będziemy mogli pobiegać, a wtedy łatwiej o kontry – mówi zadowolony prawy rozgrywający.
Szczypiorniści po zwycięstwie nad „Nafciarzami” mają przed sobą kolejne trudne zadanie. Już w sobotę czeka ich bardzo ważny mecz w Lidze Mistrzów z Montpellier. Pewne jest, że do Francji nie pojedzie zagrać Igor Karacić, który zmaga się z kontuzją mięśnia przywodziciela. Pod znakiem zapytania stoi występ dwóch kolejnych zawodników kieleckiego zespołu: Krzysztofa Lijewskiego oraz Angela Fernandeza Pereza.
Z urazem palców, przed meczem z Orlen Wisłą, zmagał się także Alex Dujszebajew. Jednak w „świętej wojnie” zagrał i wszystko wskazuje na to, że pojawi się on również w starciu z Montpellier. – Z palcami nie jest źle. Nie są może w najlepszej sytuacji, ale mogę grać bez problemu. Czego się nie robi dla drużyny – podsumowuje z uśmiechem na twarzy.
Fot. Mateusz Kaleta