O przełamanie. W Lubinie zagrają drużyny, którym ostatnio się nie wiodło
Ostatnie tygodnie z pewnością nie dostarczyły kibicom Korony Kielce zbyt wielu powodów do radości. Żółto-czerwoni odpadli z Pucharu Polski, a w lidze nie wygrali już od miesiąca i od tamtej pory notują serię trzech kolejnych meczów bez zwycięstwa. Podobne nastroje panują w Lubinie, gdzie Zagłębie w niemal identycznych okolicznościach pożegnało się z rozgrywkami pucharowymi i konsekwentnie zaliczyło zjazd w dół tabeli. Niedzielny pojedynek będzie zatem meczem o "sześć punktów". I przede wszystkim - o przełamanie.
Obie ekipy podchodzą do tego starcia bardzo zmotywowane. Zagłębie po raz pierwszy w tym sezonie wyjdzie na boisko pod wodzą nowego szkoleniowca. Kiepskie wyniki i brak zwycięstwa od czterech kolejnych meczów w Ekstraklasie oraz odpadnięcie z Pucharu Polski kosztowało Mariusza Lewandowskiego utratę posady pierwszego trenera drużyny. Jego miejsce zajął dotychczasowy asystent - Ben van Dael, który wcześniej pracował w klubowej akademii.
REKLAMA
Kielczanie jeszcze nie tak dawno pukali do czołówki ligowej tabeli, ale po dwóch słabszych meczach balansują na skraju pierwszej i drugiej ósemki. Porażka w Lubinie sprawiłaby, że Korona wypadłaby poza górną połowę tabeli, a jej kosztem do ósemki weszliby właśnie "Miedziowi". Optymizmu na dobry wynik dodaje jednak fakt, że trener Gino Lettieri nie ma kłopotów ze skompletowaniem składu i może liczyć na niemal wszystkich swoich zawodników - poza jednym. Za kartki pauzować będzie Jakub Żubrowski, który w starciu z Cracovią obejrzał czwarte "żółtko" w tym sezonie.
Przymusowa kara czeka także zawodnika gospodarzy, Jakuba Tosika. Defensor Zagłębia obejrzał w tym sezonie już osiem żółtych kartek, więc będzie to jego druga pauza w rozgrywkach.
W ubiegłym sezonie kielczanie mierzyli się z "Miedziowymi" aż pięć razy - trzykrotnie w lidze, oraz dwa razy w Pucharze Polski. Kielczanie wygrali oba starcia pucharowe, ale w lidze dwukrotnie przegrali na własnym stadionie. W Lubinie padł natomiast wynik bezbramkowy. Miejmy nadzieję, że tym razem bramek nie zabraknie.
Wyjazdowy pojedynek Korony z Zagłębiem rozpocznie się o godz. 15:30.
fot: Anna Benicewicz-Miazga
Wasze komentarze