Grzesik trenerem rezerw Korony

31-07-2018 09:22,
Redakcja

Korona Kielce poinformowała, kto poprowadzi drugą drużynę, która zagra w IV lidze świętokrzyskiej po roku przerwy. Będzie to Sławomir Grzesik, pełniący w poprzednim sezonie funkcję jednego z asystentów Gino Lettieriego.

REKLAMA

W meczach Korony II w dużej mierze będą występowali gracze z pierwszej drużyny, którzy w dany weekend nie rozegrali meczu w Ekstraklasie.

Rozgrywki IV ligi świętokrzyskiej rozpoczną się 11 sierpnia.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Odnośnie Korony, prezesa i trenera2018-07-31 10:32:42
..zacytuje tylko jednego z dziennikarzy sportowych: "Gino Lettieri właśnie taką wybrał metodę, żeby wyjaśniać coraz marniejszą postawę swojej ekipy. Jego podopieczni wygrali ledwie cztery z ostatnich dwudziestu ligowych meczów.
Korona zagrała w minionej kolejce 45 całkiem przyzwoitych minut i kolejnych 45 na poziomie urągającym wszelkim ekstraklasowym standardom, które nie są przecież przesadnie wyśrubowane. Szkoleniowiec kielczan tłumaczył tę zdumiewającą degrengoladę złą reakcją zespołu na niespodziewany strzał życia w wykonaniu Krzysztofa Mączyńskiego. Nawet jesteśmy w stanie kupić to wytłumaczenie. Taki niezapowiedziany gong może zupełnie wytrącić drużynę z równowagi. Legia dysponuje mocniejszym składem od Korony, zatem, nawet będąc w kiepskiej dyspozycji, zdołała wykorzystać momentum i siłą inercji sięgnąć po trzy punkty. Choć tak naprawdę trudno o gościach z Warszawy powiedzieć, że ten astronomiczny gol Mąki ich jakoś niesamowicie nabuzował. Dalej grali nędzną piłkę, tylko Korona zjechała do tak marnego poziomu, że nawet fatalnie dysponowana Legia musiała z sytuacji skorzystać.
Tymczasem Lettieri postanowił jeszcze w swoim stylu ponarzekać: – Nie każdy zespół może mieć piłkarzy z Barcelony lub Realu. Próbujemy wyciągnąć z tego zespołu to, co najlepsze i dzisiaj wyglądało to całkiem nieźle.
Nie gadaj, Sherlocku! Wszyscy mieszkańcy Układu Słonecznego wiedzą, że Korona nie dysponuje kadrą na miarę Realu Madryt. Na szczęście nikt od niej nie wymaga poziomu prezentowanego przez Królewskich w Lidze Mistrzów. Chodzi tylko o to, żeby nie grać tak gównianej piłki jak w drugiej połowie starcia z Legią. To naprawdę nie są oczekiwania sięgające piłkarskich Himalajów. To nie są nawet Rysy. Ewentualnie skromna, kaszubska Wieżyca.
Zwłaszcza że Korona nie stanęła w szranki przecież z żadną europejską potęgą, tylko z warszawską Legią, której poziom dopiero co okrutnie zweryfikował Spartak Trnawa. Remis z mistrzami Polski byłby całkiem niezłym rezultatem i na pewno znajdował się w zasięgu kielczan, którym przecież w poprzednim sezonie udało się przeciwko Wojskowym na swoim obiekcie zatriumfować. Jednak coś się w drugiej połowie, że zarzucimy klasykiem, popsuło i podopiecznych Lettierego nie było na boisku słychać. Drużyna spuściła z tonu, wypuściła z rąk pewne prowadzenie i trener powinien sobie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się stało. Brak jakości u poszczególnych piłkarzy to wytłumaczenie po części prawdziwe, ale w tych okolicznościach – przede wszystkim populistyczne. Dużo cieńszym od Korony ekipom zdarzało się ogrywać Legię, nawet przy Łazienkowskiej. Domniemany brak jakości u Kosakiewicza, Gardawskiego, Jukicia czy Górskiego nie przeszkadzał podopiecznym Lettierego wyjść w starciu z Wojskowymi na prowadzenie w pierwszej połowie i kontrolować przebiegu meczu. To jak to z tą jakością właściwie jest – pojawia się i znika? Nie wystarcza jej na całe spotkanie, za mało mieści się w kieleckim baku?
To są stare numery włoskiego szkoleniowca. Chyba nie ma drugiego trenera na świecie, który z podobną regularnością wylewałby kubły szamba na głowy swoich zawodników. Niemal każdą porażkę Korony jej trener puentuje tymi samymi spostrzeżeniami:
-drużyna nie zrealizowała mojego planu taktycznego
mam do dyspozycji skład cienki jak sznurek do snopowiązałki
-jesteśmy tylko małą, biedną Koroną, nie spodziewajcie się po nas nic więcej
Nawet jeżeli w każdym z tych argumentów, które Lettieri powtarza jak mantrę, tkwi ziarno prawdy, to przecież nie do tego sprowadza się chyba rola trenera, żeby urządzać sobie na konferencjach prasowych nieustające festiwale marudzenia. Przypomina to trochę postawę Jose Mourinho, wiecznie ostatnimi laty ględzącego i regularnie obrażonego na cały świat. Zwłaszcza na własnych zawodników..."
Rezerwy muszą być2018-07-31 10:47:21
Większość kopaczy obecnej Korony to gracze na poziomie rezerw i 4 ligi.Tylko kto będzie grał w tzw. Ekstraklasie!?
kielec2018-07-31 12:04:27
... trzeba przyznać, że tzw. chemii w zespole nie widać. Czekam na dwa-trzy mecze, zobaczymy gdzie będziemy. Rzeczywiście narzekaniem nic nikt nie ugra - nawet jak się jest małym klubem, trzeba być wielkim w walce...
Domingos2018-07-31 14:09:31
Odnośnie tych pięknie ubranych w słowa powyższych wypocin. Obejrzałeś choć jeden z dwóch rozegranych meczów w obecnym sezonie? Niby nie oczekujesz poziomu piłkarskich Himalajów i Rysów, a jednak zrzędzisz na grę Korony, która grając z trzecią drużyną poprzedniego sezonu miała sporą przewagę w każdym aspekcie gry, a z mistrzem kraju zagraliśmy niezłą pierwszą połowę a drugą przypilnował sędzia, by pupilkom mediów i związku nic się nie stało. Jeśli jesteś malkontentem, który po dwóch kolejkach wieszczy Koronie spadek to bądź tak miły i stąd wypier... bez odbioru
@Domingos2018-07-31 15:18:43
Legia - papierowy mistrz ponad 10 porażek w sezonie i lanie u siebie od ogórkowych Słowaków , Górnik to już nie ta drużyna (odszedł Bochniewicz,Kurzawa,Kądzior,Wieteska) ,w 1 połowie grali 10 nastolatkami ... Mogłeś jeszcze napisać ,że Hamrol to niemiecki Lew Jaszyn, Diaw to senegalski Beckenbauer, Petrak to następca Modrica w reprezentacji Chorwacji, a Janjić szybki jak błyskawica i bramkostrzelny jak Batistuta przyszły król strzelców.Wazelina byłaby pełna i zasłużyłbyś na nać od marchewki "Jarząbku"
Krisek2018-07-31 15:25:15
Wystarczy porównać to co Korona grała rok temu a teraz. W poprzednim sezonie przez pierwsze kilka kolejek Korona grała najładniejsza piłkę w lidze. Gra z 1-wszej piłki, widowiskowe akcje, oddawała najwięcej strzałów celnych i niecelnych na bramkę przeciwnika aż serce rosło. A teraz to nawet nie ma co porównywać. A to jest praktycznie ten sam skład jeśli chodzi o 1-wszą 11-stkę.
kibic2018-07-31 16:01:49
Domingos popieram Cie
Dobrze piszesz
piona
leszek 512018-07-31 16:03:35
Domingos- te wypociny zaczeły się uaktywniać gdy niektóre gwiazdy ( w ich mniemaniu oczywiście) rostały się z Koronką
@leszek 512018-07-31 16:56:40
"rostałeś" się z głową? A może nigdy nie musiałeś się rozstawać z czymś czego nigdy nie miałeś? Pusta makówka?
śledczy2018-07-31 17:29:36
Śledztwo wykazało ,że kris i leszek 51 to to ta sama osoba zdradziła się analfabetyzmem wtórnym dotychczas znanym w szeregach ub i sb . Podejrzenia,że jest to dziedziczne jest bardzo prawdopodobne!
Marek2018-08-01 00:11:23
Juniorów powinni przede wszystkim ogrywać w rezerwach, i zmienników by zawsze na 1 drużynę byli gotowi, a tacy będą bo transfery jeszcze zapewne będą do klubu.

Ostatnie wiadomości

Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.
20-krotni mistrzowie Polski rozpoczynają decydującą rywalizację o Final Four Ligi Mistrzów. Do Hali Legionów przyjeżdża obrońca trofeum – S. C. Magdeburg.
Pogoń Siedlce niepokonana od dwóch miesięcy, a Radunia Stężyca z okazałym przełamaniem. Za nami 29. kolejka II ligi.
Grad goli na początek oraz na zakończenie kolejki. Tak minęła 29. seria PKO BP Ekstraklasy.
W środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Jestem gotowy na to, aby wprowadzić naszą drużynę do Kolonii – powiedział przed spotkaniem Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Już w najbliższą środę (24 kwietnia) Industria Kielce podejmie Magdeburg w pierwszym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów. – Przed nami wymagający mecz, ale taki mamy etap sezonu – powiedział przed spotkaniem Arkadiusz Moryto, skrzydłowy „żółto-biało-niebieskich”.
Przed Industrią Kielce decydująca rywalizacja o awans do Final Four Ligi Mistrzów. – Magdeburg jest silniejszy niż rok temu – powiedział przed pierwszym spotkaniem Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
Kolejną kolejkę mają za sobą zawodnicy występujący w RS Active IV lidze. W 24. kolejce Korona II Kielce wygrała u siebie 1:0 z GKS-em Rudki, a Orlęta zwyciężyły 6:0 z Arką Pawłów.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group