Bis już po operacji. Ivić w środę będzie "czyszczony"
Tydzień temu, w ligowym meczu ze Spójnią Gdynia, Bartłomiej Bis zerwał więzadło krzyżowe przednie w lewym kolanie. Uraz nastąpił bez kontaktu z zawodnikiem, gdy obrotowy źle wylądował po wyskoku w jednej z kontr. We wtorek obrotowy PGE VIVE przeszedł zabieg artroskopowej rekonstrukcji więzadła w klinice Galen w Bieruniu. Już w środę prawdopodobnie wróci do Kielc.
- Wszystko jest w porządku, czuję się dobrze. Kolano jest napuchnięte, na razie nie boli, zobaczymy, co będzie, gdy minie czas działania znieczulenia - mówi zawodnik. - Zabieg trwał dwie godziny, a ja miałem tylko miejscowe znieczulenie i przez cały ten czas nie mogłem się ruszać, więc pod koniec było mi już trochę nudno - dodaje z uśmiechem.
REKLAMA
Póki co, obrotowy PGE VIVE bardzo dobrze znosi kontuzję i ma nadzieję na jak najszybszy powrót do treningów. - Jestem jeszcze młody, więc wierzę, że uda mi się szybko przejść rehabilitację i wrócić do gry - mówi.
Bis na pewno przez kolejną dobę pozostanie w Bieruniu, a jeśli pomyślnie przejdzie kontrolę, jutro wróci do Kielc. Za dwa tygodnie zawodnika czeka badanie kontrolne i dopiero wtedy będzie wiadomo, jak będzie przebiegać rehabilitacja. Wstępnie lekarz klubowy, Marcin Baliński oszacował czas rekonwalescencji na dziewięć miesięcy.
W Poznaniu natomiast przebywa Filip Ivić, który dziś przeszedł tam badania, a jutro odbędzie zabieg czyszczenia stawu łokciowego, w którym doszło do stanu zwyrodnienowego. Przerwa w grze powinna potrwać około miesiąca, a na ten czas Chorwata ponownie zastąpi młody Miłosz Wałach.
Marko Mamić wraz z drużyną trenował dziś w Hali Legionów. Zawodnik przyznał, że z jego plecami jest coraz lepiej, ale na razie nie wiadomo, czy będzie gotowy do gry w najbliższym meczu z Orlenem Wisłą Płock. Decyzja zostanie podjęta pod koniec tygodnia.
Źródło: własne, kielcehandball.pl
fot. Anna Benicewicz-Miazga