Zagłębie grać nie chciało. Z Wartą Poznań piłkarze Korony Kielce zremisowali
Korona Kielce w sobotę miała rozegrać dwa sparingi. Jeden z nich jednak nie doszedł do skutku – gry na boisku przygotowanym w Grodzisku Wielkopolskim odmówiła ekipa Zagłębia Lubin. Na murawę wybiegli za to zawodnicy Warty Poznań. Spotkanie żółto-czerwonych z tym zespołem zakończyło się remisem 0:0.
Sparing z Zagłębiem został odwołany dziś rano. Jak informuje oficjalna strona Korony, zadecydował o tym klub z Dolnego Śląska, który miał zastrzeżenia co do stanu murawy na obiekcie w Grodzisku Wielkopolskim. Sztab szkoleniowy kieleckiego klubu chciał rozegrać spotkanie. Podczas zgrupowania drużyna trenuje na tym boisku każdego dnia i pomimo oczywistych nieudogodnień wynikających z zimowej aury, nie miała żadnego problemu ze stanem murawy.
To wymusiło na trenerze Macieju Bartoszku zmianę koncepcji. Na boisko, w starciu z Wartą, od pierwszych minut wybiegła najsilniejsza jedenastka zespołu z Kielc.
Tu jednak spotkanie zostało podzielone nie na dwie połowy, lecz na trzy tercje po 30 minut każda. Pozwoliło to szkoleniowcowi na sprawdzenie większej ilości zawodników.
Początek meczu należał do Korony – to żółto-czerwoni dominowali na boisku. W 16. minucie w polu karnym rywali padł Bartosz Rymaniak, a sędzia zdecydował się odgwizdać „jedenastkę”. Tę jednak zmarnował Miguel Palanca. Hiszpan trafił w słupek.
W 31. minucie, po dośrodkowaniu Michała Suchanka, głową uderzał Michał Smolarczyk, lecz obok bramki. Chwilę później na kąśliwy strzał zdecydował się Tomasz Zając, ale filigranowy pomocnik również chybił. Groźnie zrobiło się też w 42. minucie, gdy piłkę do bramki głową próbował skierować Djibril Diaw, lecz obrońcy Warty zdołali wybić piłkę z linii bramkowej.
Kolejna okazja dla Korony to strzał z rzutu wolnego Marcina Cebuli – silny, lecz prosto w bramkarza. W 60. minucie następną próbę zdobycia gola podjął Tomasz Zając, ale tym razem trafił w słupek.
Ładną akcję kielczanie przeprowadzili kwadrans przed końcem sparingu. Jakub Żubrowski zagrał do testowanego Bartosza Biela, ten odegrał do Michała Przybyły, który jednak spudłował.
Potem jeszcze swoich szans szukali Bartosz Kwiecień (głową, obok bramki) i Rafał Grzelak (z dystansu, również minimalnie niecelnie), ale ostatecznie sobotni mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Korona Kielce – Warta Poznań 0:0
Korona: I tercja: Brljak – Rymaniak, Dejmek, Diaw, Grzelak – Abalo, Marković, Możdżeń, Aankour, Palanca – Kiełb
II tercja: Brljak – Rymaniak (46’ Gabovs), Dejmek (46’ Kwiecień), Diaw (46’ Wierchowcow), Grzelak – Suchanek, Mrozik, Cebula, Kotarzewski, Zając – Smolarczyk
III tercja: Pesković – Gabovs, Kwiecień, Wierchowcow, Grzelak – Biel, Załęcki, Żubrowski, Uniat, Essam - Przybyła
Wasze komentarze
Od poniedziałku rusza sprzedaż KARNETÓW!
KUPOWAĆ a nie wypisywać PIERDOŁY na kompie!!!
Wojtuś co jest grane?