Polacy zadowoleni ze zwycięstwa, chwalą kibiców. Wiedzą jednak, że muszą dużo poprawić
Tradycyjnie już Polacy w meczu na wielkim turnieju przyprawili swoich kibiców o szybsze bicie serca. Biało-czerwoni na inaugurację mistrzostw Europy pokonali Serbię 29:28. - W poprzednich turniejach zaczynaliśmy nie najlepiej. Teraz weszliśmy w niego lepiej, bo od zwycięstwa. Ważne są też te dwa punkty, które zdobyliśmy – przyznał skrzydłowy reprezentacji Polski, Przemysław Krajewski.
- Za nami ciężki mecz. Zawsze to pierwsze spotkanie na takim turnieju jest trudne. Na pewno cieszą nas te dwa punkty – stwierdził Bartosz Konitz. Polacy byli zgodni, że to pierwsze starcie na takim turnieju należy do najtrudniejszych. - Wszyscy nie mogliśmy się doczekać pierwszego meczu. Ciśnienie zeszło i teraz powinno być już tylko lepiej – powiedział Krajewski.
Polacy zagrali bardzo nierówno. Dobre momenty przeplatali kiepskimi. - Było widać, że potrzebowaliśmy chwili, aby wejść w ten mecz. Momentami było dobrze, momentami gorzej. Ta gra będzie wyglądała coraz lepiej i dużo nam pomogło o zwycięstwo. Będziemy walczyli dalej – ocenił Konitz.
Dla Bartosza Konitza był do debiut na imprezie tej rangi. Był on bardzo zachwycony atmosferą w niej panującą. - Dla mnie jest to coś nowego. To coś niesamowitego, w pewnych momentach ta hala nam pomogła. Liczę, że podobnie będzie w kolejnych meczach – przyznał. Równie Krajewski chwalił kibiców. - Dreszcze przeszły po całym ciele, gdy śpiewaliśmy Mazurka Dąbrowskiego. Grać w tak przepięknej hali, w takiej atmosferze to coś niezwykłego – powiedział.
Biało-czerwoni są optymistami przed kolejnym pojedynkiem. - My zawsze rozkręcamy z meczu na mecz. Myślę, że teraz będzie już tylko lepiej. To nie był wielki mecz w naszym wykonaniu. Graliśmy słabo, a dwa punkty są nasze i to cieszy. Wiemy co musimy poprawić – nie kryje Piotr Chrapkowski.
Kolejny mecz naszej drużyny już w niedzielę z Macedonią. Start o godzinie 20.30.
fot. EHF