Oceniamy mistrzów Polski po meczu w Płocku
W piątkowy wieczór w Orlen Arenie szczypiorniści Vive Targów pokonali odwiecznego rywala z Płocka po raz trzeci w tegorocznych finałach i zdobyli, dziesiąty w historii klubu, tytuł mistrzów Polski. Jak w tym spotkaniu zaprezentowali się kieleccy zawodnicy?
Sławomir Szmal – Gdyby nie on mogłoby być ciężko... Obronił wiele ważnych rzutów rywali, w tym przez blisko dziesięć minut w drugiej połowie nie dał się zaskoczyć zawodnikom z Płocka. Za co należą mu się wielkie słowa uznania.
Venio Losert – Wszedł tylko na jednego karnego, którego nie udało mu się obronić.
Manuel Strlek – Generalnie nie było źle... ale można od niego więcej wymagać. Był mało widoczny, a także nieskuteczny. Tylko dwie bramki na pięć prób.
Mateusz Jachlewski – Ten występ zapamiętamy z jego czerwonej kartki za faul na Nenadiciu. Trochę przesadził, ale miał prawo być zdenerwowany, bo Serb wcześniej też go chyba faulował.
Michał Jurecki – Co można zrobić, gdy gra się w drużynie z Jureckim i ma się problemy z przedarciem przez zasieki rywali? Podać do „Dzidziusia”, a on już będzie wiedział jak rzucić. Dziewięć bramek na dziesięć rzutów... to jest coś!
Uros Zorman – Wydaje się, że gdyby nie miał kilku prostych strach i złych podań w końcówce mogłoby się obyć bez większych emocji. Na jego usprawiedliwienie może działać to, że rywale często ciągnęli go za koszulkę, a sędziowie nie zawsze to widzieli. Trzeba go jednak zganić za niepotrzebną karę dwóch minut. Tym bardziej, że w jego przypadku to nie pierwsze upomnienie za dyskusje z sędziami.
Tomasz Rosiński – To także nie był jakiś jego wybitny mecz. Liczymy, że w Kolonii będzie o wiele lepiej.
Krzysztof Lijewski – Końcówka sezonu jest jego! Rzucił cztery bardzo ważne bramki, potrafił wykorzystać każdy błąd przeciwników. W obronie także dał z siebie wszystko, dołożył też asystę.
Denis Buntić – W Płocku jakoś nas do siebie nie przekonał. Wydawało się, że brakuje mu pewności siebie w ataku. Zdobył jedną bramkę na dwie próby.
Ivan Cupić – To nie był super mecz w jego wykonaniu. Zabrakło mu trochę skuteczności, choć trzeba przyznać, że bramkarze z Płocka zatrzymali go kilka razy, gdy rzucał z naprawdę ostrego kąta.
Piotr Grabarczyk – Dla niego to już piąty tytuł mistrza Polski wraz z kielecką drużyną. Rozegrał dobre spotkanie w obronie, a w końcówce, w ważnym momencie wybił piłkę zawodnikowi Orlen Wisły Płock.
Żelijko Musa – On z kolei się cieszy z trzeciego mistrzostwa w ciągu dwóch lat (w sezonie 2011/2012 był mistrzem Słowenii z Gorenje Velenje oraz mistrzem Polski z Vive Targami, teraz dołożył kolejne złoto w Kielcach). Gratulujemy!
Rastko Stojković – Pod koniec meczu, gdy przez bardzo długo żadna z drużyn nie mogła rzucić bramki, to on zarobił karnego. Dzięki temu kielczanie odjechali na dwie bramki. A on sam także rozegrał dobre spotkanie, które ukoronował dwoma trafieniami.
fot. Patryk Ptak