Pierwsza połowa zdecydowała. KSS bez punktów w Lublinie
Walczyły bardzo dzielnie, ale nawet na chwilę nie zbliżyły się do zwycięstwa. Kieleckie „Tygrysice” uległy na wyjeździe drużynie SPR-u Lublin 29:32 w kolejnej, siódmej już kolejce PGNiG Superligi kobiet.
Już pierwsze minuty pokazały, że walka będzie trudna. Lublinianki szybko uzyskały niewielką przewagę (4:2) i powiększały ją z minuty na minutę. W rezultacie, na pięć minut przed końcem pierwszej odsłony, udało im się odskoczyć na 4 punkty (15:11), a następnie wykorzystać dłuższy przestój w drużynie KSS-u, zdobyć kolejne bramki i ostatecznie zejść na przerwę prowadząc 20:12.
Kolejne 30 minut to zacięta walka kielczanek, będąca próbą zniwelowania ogromnej przewagi zawodniczek Edwarda Jankowskiego. Przy stanie 22:14 mocniej zaatakowały Tygrysice, zdobywając 4 kolejne bramki i zmniejszając różnicę do 5 goli. Podobna sytuacja miała miejsce jeszcze dwukrotnie, choć dopiero pod koniec meczu udało się kielczankom dojść przeciwniczki na trzy punkty i zakończyć rywalizację, przegrywając tylko 32:29.
Mimo porażki podopiecznym Zdzisława Wąsa należą się wielkie brawa za walkę, szczególnie w drugiej połowie. Kielczanki grały zdecydowanie, agresywnie i skutecznie, choć często w osłabieniu, spowodowanym licznymi karami indywidualnymi. Najskuteczniejsza w drużynie KSS-u była Stefka Agova, zdobywczyni 8 bramek.
SPR Lublin - KSS Kielce 32:29 (20:12)
SPR: Baranowska 1, Gawlik - Danielczuk, Kocela 2, Wilczek 1, Rola 4, Majerek 6, Wojdat, Stasiak 4, Repelewska 7, Nestsiaruk 1, Figiel, Mihdaliova 2, Wojtas 4.
KSS: Muszioł - Agova 8, Rosińska 6, Lalewicz 5, Kot 3, Młynarczyk 2, Skrzyniarz 2, Drabik 1, Pokrzywka 1, Piechnik 1, Nowak.
fot. Michał Janyst