Dujszebajew: To, co dziś się wydarzyło w ataku pozycyjnym to tylko moja wina

24-04-2024 22:25,
Piotr Okła

Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.

Mistrzowie Polski po heroicznym boju pokonali rywali jedną bramką, chociaż ich przewaga w trakcie pierwszej części gry wynosiła nawet cztery trafienia (12:8).  – Wszyscy możemy się cieszyć z tego, że było to świetne widowisko, ale mogę też być bardzo zły i niezadowolony, bo oczekiwałem więcej od mojego zespołu. Nie chcę narzekać na zawodników, bo odpowiedzialny zawsze jestem ja. Myślę, że gra w obronie była w miarę dobra jednak w ataku pozycyjnym zagraliśmy bardzo źle. To moja wina, bo nie ćwiczyliśmy za dużo tego elementu. Uważam, że wynik jest bardzo zły, chociaż oczywiście zawsze jestem optymistą, to wydaje mi się, że wyjazd do Magdeburga z jedną bramką przewagi będzie trudny. Teraz oceniam szansę na awans 60%:40% na korzyść wicemistrzów Niemiec. Na pewno będziemy walczyć i będziemy mieli Dylana Nahiego, którego czerwona kartka zmieniła ten dzisiejszy mecz. Mieliśmy tylko jedną bramkę z kontrataku. Nie będę mówił nic o sędziach, ale to chyba pierwszy raz kiedy przeciwnik nie miał żadnego wykluczenia przez całe spotkanie – zaznaczył. 

Czy lekiem na problemy w ofensywie byłaby możliwość skorzystania z kontuzjowanych Szymona Sićki lub Hassana Kaddaha, którzy mogliby nękać rywali rzutami z dystansu? – Nie rozważajmy tego w ten sposób. To, co dziś się wydarzyło w ataku pozycyjnym to tylko moja wina. Nie szukajcie (dziennikarze - przyp. red.) tego, kogo i czego nie ma. Jeśli będziemy płakać nad tym, że nie ma „Rudego” (Tomasza Gębali - przyp. red.), Szymona czy Hassana to możemy od razu wywiesić białe flagi nad hotelem i nie wychodźmy na mecz. Powtórzę jeszcze raz - zagraliśmy źle i ja jako trener ponoszę za to odpowiedzialność – podkreślił szkoleniowiec.  

Przed kielczanami wyjazd do GETEC Areny, gdzie „Gladiatorzy” ponieśli ostatnią porażkę ponad siedem miesięcy temu (14 września) w pojedynku z Telekomem Veszprem (28:33). – Ze względu na kontuzję Tomka musiałem w ostatnich kilku dniach wszystko zmienić w grze defensywnej. Dodatkowo Dylan w 10. minucie zakończył udział w meczu i doszła nam konieczność przeprowadzania kolejnej zmiany między atakiem a obroną. Magdeburg wykorzystał to bezwzględnie i np. w pierwszej połowie co najmniej 3-4 razy z tego skorzystał. Wszystko jest jednak przed nami. Tak jak mówiłem, daje nam 40% szans, będziemy walczyć do końca, nie będziemy płakać i zobaczymy, co się wydarzy. Przed dzisiejszym meczem chciałem wygrać to większą różnicą bramek i liczyłem na więcej trafień z kontrataków. Dlatego ten wynik jest bardzo zły, bo to nie jest faza grupowa, gdzie po meczu dopisujemy sobie dwa punkty i się cieszymy. To jest 120 minut a my przed 60. ostatnimi w Magdeburgu mamy tylko jeden gol przewagi. Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – zakończył Dujszebajew.

Rewanżowy mecz z ekipą lidera Bundesligi zostanie rozegrany za tydzień (w środę, 1 maja) o godzinie 20.45. 

Fot. Maciej Urban

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Po raz ostatni w tym sezonie Korona rozgrywa mecz przed własną publicznością. Już po godzinie 17.00 okaże się, czy to była stypa, czy może jednak rywalizacja wlewająca w serca kibiców sporo nadziei. Wszak kielczanie rozpaczliwie walczą o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. Dzisiejszym rywalem ekipy Kamila Kuzery jest Ruch Chorzów. Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
To przedostatni mecz Korony Kielce w tym sezonie. Jeśli żółto-czerwoni przegrają u siebie z Ruchem Chorzów, przekreślą marzenia o pozostaniu na najwyższym szczeblu rozgrywek. Sprawdźcie ściągawkę, gdzie można obejrzeć sobotnie starcie.
Radomiak Radom prosi o dofinansowanie z miejskiej kasy, taką informację podaje serwis Weszlo.com.
W 33. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra domowy mecz z Ruchem Chorzów. Ewentualna porażka będzie oznaczała spadek „żółto-czerwonych” z piłkarskiej elity.
Puszcza Niepołomice zremisowała 1:1 z Górnikiem Zabrze. Taki rezultat jeszcze bardziej komplikuje sytuację Korony Kielce.
W czwartkowy wieczór Łukasz Jabłoński prezes Korony Kielce był gościem regionalnego oddziału Telewizji Polskiej. W rozmowie zostały poruszone ważne tematy dotyczące funkcjonowania klubu.
Kielczanie przystępują do przedostatniego meczu PKO BP Ekstraklasy. Niestety, piłkarze Korony kwestię utrzymania klubu na najwyższym szczeblu rozgrywek oddali w ręce rywali. Mimo beznadziejnej sytuacji, trener nie traci wiary. – Musimy zrobić wszystko, by wypracować sobie możliwość gry naszego finału w Poznaniu – zaznacza Kamil Kuzera.
Po ostatnich wynikach zarówno Korony Kielce, jak i jej rywali walczących na utrzymanie, szansę na grę żółto-czerwonych w Ekstraklasie mocno spadły. Jak jednak wiemy, dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe. Przechodzimy więc do analizy kolejnego rywala, jakim jest Ruch Chorzów.
W rozgrywanej w środę (15 maja) 30. kolejce trzeciej ligi Czarni Połaniec pokonali w derbach regionu KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski, a Star Starachowice okazał się lepszy od Orląt Spomlek Radzyń Podlaski.
– O tytule zdecyduje to, w którym momencie sezonu jest dany zespół. Play-off jest teraz najważniejszy, ale rok temu mieliśmy cały sezon i dwa mecze z Płockiem w odstępie 4-5 miesięcy, a teraz 2-3 mecze są w ciągu dwóch tygodni – powiedział przed spotkaniem z Orlenem Wisłą Płock, Dani Dujszebajew rozgrywający Industrii Kielce.
– Jak zawsze mecz z Płockiem to nie jest niestety piłka ręczna, z ich strony jest to tylko walka – powiedział przed spotkaniem z Orlenem Wisłą Płock Igor Karacić rozgrywający Industrii Kielce.
Industria Kielce rozpoczyna bezpośrednią walkę o 21-mistrzostwo Polski. – Ty jak pojedziesz do Płocka i tam wygrasz jest okej, ale jak nie zwyciężysz, to jesteś pod ścianą i przewaga mentalna jest po ich stronie – powiedział przed pierwszym spotkaniem finałowym Tałant Dujszebajew, szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.
Paweł Malec poprowadzi sobotnie (18 maja) spotkanie Korony Kielce z Ruchem Chorzów. Dla 39-letniego arbitra będzie to trzeci pojedynek z udziałem „żółto-czerwonych” w karierze.
W sobotę, 22 czerwca w Kostomłotach Pierwszych odbędą się pierwsze w historii Mistrzostwa Gór Świętokrzyskich w biegach na nartorolkach. Impreza będzie podzielona na kilka kategorii wiekowych.
W 33. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Ruchem Chorzów. – Gramy o przyszłość nasza i klubu to jest w tej chwili najważniejsze – powiedział przed spotkaniem Adrian Dalmau, napastnik „żółto-czerwonych”.
Korona Kielce w najbliższą sobotę (18 maja) w przedostatniej kolejce PKO BP Ekstraklasy podejmie na własnym stadionie zdegradowany Ruch Chorzów. Kamil Kuzera wskazał dwójkę zawodników, którzy prawdopodobnie nie zagrają do końca sezonu.
Jewgienij Szykawka znalazł się w szerokiej kadrze reprezentacji Białorusi na czerwcowe zgrupowanie. Napastnik Korony może zagrać w meczach towarzyskich z Rosją i Izraelem.
23-letni bramkarz Industrii Kielce Miłosz Wałach przedłużył kontrakt z mistrzami Polski! To kolejny gracz, który w ostatnich tygodniach podpisał nową umowę z „żółto-biało-niebieskim” zespołem.
Po zdobyciu srebrnego medalu w Europe Trophy i Lotto Superlidze w 2023 roku, Global Pharma Orlicz 1924 wywalczył srebro w Pucharze Polski w 2024 roku. Finałowy turniej odbył się w sobotę w Suchedniowie.
Dwie kolejki przed końcem rozgrywek poznaliśmy pierwszą ekipę, która od nowego sezonu zagra w PKO BP Ekstraklasie. Po zaledwie rocznej przerwie do elity wraca bowiem Lechia Gdańsk. Punkt od awansu dzieli też inny klub z Trójmiasta, Arkę Gdynię.
Aleksandar Vuković oraz Niels Frederiksen poprowadzą ekstraklasowe zespoły w sezonie 2024/2025.
Przed szczypiornistami SMS-u Kielce kolejna edycja turnieju SMS Cup. Rywalizacja w Orlen Arenie odbędzie się już w najbliższy weekend.
Prawie 50 osób w minioną niedzielę zameldowało się w progach Kieleckiego Centrum Bilarda i Darta, by upamiętnić zmarłego kilka lat temu Mirosława Piróga, a więc przyjaciela i propagatora sportów bilardowych.
Właśnie dobiegła końca 32. kolejka w PKO BP Ekstraklasie. Czas więc na podsumowanie frekwencji na stadionach w tej serii gier.
Kolejny weekend, oznaczał kolejną kolejkę rozegraną na szczeblu świętokrzyskiej IV ligi. Mecze udały się zarówno kieleckim Orlętą, które pokonały GKS Nowiny 4:0, jak i rezerwą Korony, które ograły Pogoń Staszów 2:0.
Jagiellonia Białystok lub Śląsk Wrocław zostanie mistrzem Polski sezonu 2023/2024. To jedno z najważniejszych rozstrzygnięć zakończonej 32 kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Pogoń Siedlce nie wykorzystała szansy na przypieczętowanie awansu do 1 ligi.
Branko Vujović został nowym zawodnikiem rumuńskiego Dinama Bukareszt.
Martin Remacle powinien pomóc Koronie w meczu z Ruchem Chorzów. Mariusa Briceaga czeka natomiast dłuższa przerwa.
Przed mistrzami Polski podróż, na razie czysto rekreacyjna. Już we wtorek 14 maja o godzinie 17.30 szczypiorniści kieleckiego klubu wybiorą się na wycieczkę rowerkową, w której mogą wziąć także kibice.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group