Jakub Łukowski może wracać do gry! Czy Kuzera z niego skorzysta?
Koronę Kielce od początku sezonu prześladują kontuzję. Ostatnio ze składu na bardzo długi czas wypadł Hiszpan Nono, za którego awaryjnie do Kielc sprowadzono Fredrika Krogstada oraz Petteriego Forsella. Na kogo w domowym spotkaniu ze Stalą Mielec będzie mógł postawić trener Kamil Kuzera?
– W stosunku do sytuacji przed meczem z Widzewem, nasze obecne położenie kadrowe jest bardzo dobre – mówi na wstępie trener Kamil Kuzera. Do gry wracają między innymi Marcus Godinho oraz Dalibor Takac.
Wśród nieobecnych cały czas jest oczywiście Nono, a także Miłosz Strzeboński oraz Kyryło Petrow. Do gry w najbliższym starciu nie wróci też Mariusz Fornalczyk. – Powoli dochodzi do siebie. To nie jest kontuzja wynikająca z uderzenia, tylko naruszenia struktury mięśniowej. Musimy uzbroić się w cierpliwość. Zwłaszcza że mamy kilka opcji na zastąpienie go. Nie ma co ryzykować. Do następnego spotkania powinien być już gotowy. Pozostali są do mojej dyspozycji – dopowiada szkoleniowiec.
Kolejna dobra wiadomość, Jakub Łukowski, po wielomiesięcznej nieobecności spowodowanej zerwaniem więzadeł, może wracać do gry. – Po wczorajszej rozmowie ze sztabem medycznym i Kubą, jest zielone światło, żeby powalczył on o meczową dwudziestkę. Nie będzie mu łatwo, bo mamy sporo osób, które chcą się w tym składzie znaleźć. Wybór dwudziestki będzie kłopotem, ponieważ jest sporo osób, które po prostu chcą. Jutro podejmę decyzję, kto zostanie. Niemniej jednak Kuba jest do mojej dyspozycji. Zobaczymy, jak będzie prezentował się jutro na treningu. Szansę dostaną ci, którzy są gotowi na sto procent i ci mający świadomość tego, w jakim miejscu jesteśmy – podkreśla Kuzera.
Nie można wykluczyć, że w składzie zamelduje się Fredrik Krogstad, który od dwóch dni jest piłkarzem Korony Kielce. – Jeśli wszystkie procedury związane z uprawnieniem go do gry zostaną dopięte, to jest z nami. Zdajemy sobie sprawę z tego, że troszkę nie grał. Widzę go w treningu, nie jest ostatni. Coś tam potrafi, musi mocno walczyć, by dostać jakiekolwiek minuty. To nie jest moment, żeby eksperymentować. Tym bardziej, że wrócili do gry ludzie sprawdzeni, mający coś do udowodnienia i którzy przede wszystkim od samego początku wspólnie ze mną podjęli tę drogę, na pewne rzeczy się pisali i dziś musimy to dźwignąć.
Sobotnie spotkanie Korony Kielce ze Stalą Mielec rozpocznie się o godzinie 15.00. Do starcia dojdzie na Suzuki Arenie w stolicy województwa świętokrzyskiego.
Fot. Mateusz Kaleta