Szykawka wraca na strzelecką ścieżkę! "To było dla mnie bardzo ważne"
Pięć bramek padło piątkowego wieczoru w Mielcu, z czego trzy były autorstwa piłkarzy Korony Kielce. Gola zdobył między innymi Jewgienij Szykawka, który tym samym odblokował się po ponad 5 miesiącach posuchy.
W poprzednim sezonie "Szyki" strzelił sześć bramek. Ostatnie trafienie odnotował 23 kwietnia na Suzuki Arenie w meczu przeciwko Zagłebiu Lubin (2:2). Po tamtym meczu strzelba Białorusina w PKO Ekstraklasie zacięła się na ponad miesięcy i na jej odblokowanie trzeba było czekać aż do piątkowej konfrontacji ze Stalą Mielec. – To było dla mnie bardzo ważne – komentuje sam zainteresowany.
– Praca napastnika polega na zdobywaniu bramek. Gdy tego nie robię, staram się dawać z siebie maksa dla drużyny. Te punkty są dla nas istotne. Dużo czasu spędziliśmy w dole tabeli, dlatego teraz chcemy piąć się w górę – dodaje. 30-latek odpalił w bardzo ważnym momencie. Kielczanie dzięki wygranej w Mielcu mają szansę na wyjście ze strefy spadkowej, którą okupują praktycznie od początku sezonu.
– Najważniejsze, że wygraliśmy, bo dotychczas gubiliśmy punkty. Czasami graliśmy naprawdę dobrze, a tych zdobyczy nie było. Na przykład w meczu z Widzewem, gdzie zagraliśmy bardzo dobrze, ale zremisowaliśmy. To ważne trzy punkty. Idziemy do przodu. W najbliższym spotkaniu będzie nas wspierać wielu kibiców, dlatego zrobimy wszystko, aby komplet punktów został w domu – zapowiada napastnik.
Kolejny mecz Korony Kielce również w piątek. Już 6 października na Suzuki Arenie dojdzie do rywalizacji z Wartą Poznań. Start spotkania o godzinie 18.00.
Fot. Grzegorz Ksel