Grać jak na wiosnę. Korona inauguruje nowy sezon w elicie
56 dni czekali kibice Korony Kielce na kolejny mecz ich zespołu w PKO Ekstraklasie. Zapewne sympatycy żółto-czerwonych liczą na przełożenie dyspozycji z zamknięcia sezonu 22/23 na otwarcie nowego – 23/24. W poniedziałek podopieczni Kamila Kuzery zagrają ze Śląskiem Wrocław.
27 maja Korona Kielce zagrała koncert na stadionie Widzewa w Łodzi. Piłkarze Kuzery pokonali w świetnym stylu rywali 3:0, zapewniając sobie jednocześnie utrzymanie w PKO Ekstraklasie. Dzięki temu wynikowi, który był stemplem na świetnej rundzie wiosennej kieleckiego zespołu, Koroniarze stają teraz u bram nowej kampanii w elicie.
W poniedziałek 24 lipca zmierzą się na Suzuki Arenie ze Śląskiem Wrocław. Ekipa z Dolnego Śląska również biła się o utrzymanie do samego końca, jednak w porównaniu do złocisto-krwistych nie uniknęła znaczącego uszczerbku w personaliach. Z klubem pożegnał się wszak najlepszy piłkarz i gwiazda drużyny – John Yeboah.
– To nie będzie łatwe spotkanie. To nowy sezon, zupełnie inny Śląsk. Stracili swój motor napędowy w postaci Johna Yeboaha. Do tego doszła saga z Erikiem Exposito. Nie wiemy, jak to wszystko na nich wpłynęli. Mogą być jednak lepsi jako drużyna. Spodziewam się ciężkiej przeprawy, ale też wierzę w stu procentach, że na naszą korzyść – mówił na konferencji prasowej Jakub Łukowski.
Skrzydłowy to jedna z tych postaci, której pozostanie przy Ściegiennego 8 cieszy bardzo mocno. Kamil Kuzera zachował silny trzon swojej drużyny wzmocniony nazwiskami posiadającymi potencjał, aby wpłynąć na podniesie jakości 13. siły poprzedniej kampanii.
– Ważne, że zespół jest świadom tego, jak wiele stresu i wysiłku kosztował ich poprzedni sezon. Teraz mam jednak mocniejszą drużynę. W dodatku zdajemy sobie sprawę z miejsc do poprawy. W tym momencie jest pozytywny ból głowy. Nowi wyglądają coraz lepiej. Trzeba dać im trochę czasu. To będzie wartość dodana tego zespołu – przyznał Kamil Kuzera.
Koronie na pierwszy ogień przyjdzie zmierzy się z reprezentantami klubu, który "leży" złocisto-krwistym zwłaszcza podczas starć rozgrywanych w mieście nas Silnicą. Kielczanie z 15 meczów w ekstraklasie przegrali tylko dwie takie potyczki, a z siedmiu wyszli z tarczą. Również przed rokiem podczas fatalnej rundy jesiennej. W gronie jedynie trzech zwycięstw, jakie uzbierali gracze – wtedy – Leszka Ojrzyńskiego, było właśnie przekonujące zwycięstwo 3:1 po dwóch golach Bartosza Śpiączki i pięknym trafieniu Jakuba Łukowskiego.
Na 28. spotkanie obu ekip w najwyższej klasie rozgrywkowej wprowadzi podopiecznych Kamila Kuzery Miłosz Trojak, czyli nowy kapitan zespołu. – Z mojej strony zrobię wszystko, aby zespół nie zatracił swojego DNA, które pokazywał w poprzedniej rundzie. Nie ważne czy będziemy grali z Mielcem czy z Rakowem, to zawsze będziemy grać o trzy punkty. Nikt nigdy nie odstawimy nogi do ostatniego gwizdka – przyznał defensor.
Były piłkarz spróbuje poprowadzić swoich kolegów do inauguracyjnej wygranej oraz, co za tym idzie, uszczęśliwienia licznie przybyłych sympatyków klubu. Na poniedziałek zapowiadana jest bardzo dobra frekwencja przy Ściegiennego. Na ponad 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem uprawionych do wejścia jest blisko 10 tysięcy osób. Czy kielczanie podtrzymają trend na trybunach, który wypracowali podczas poprzedniego sezonu?
– Przez ostatnie pół roku rozwinęliśmy też naszego 12. zawodnika na bardzo wysoki poziom. Mamy nadzieję, że to się utrzyma. Zdajemy sobie sprawę z tego, jak ważni są dla nas kibice. Wierzę, że wspólnie damy radę – dodał Kuzera.
Początek pierwszego meczu w sezonu Korony o godz. 19:00.
fot. Maciej Urban