Marcin Flis dla Korony Kielce? "Jest jeszcze kilka dni na transfer"
Korona Kielce sonduje rynek transferowy w poszukiwaniu piłkarza, który mógłby załatać lukę po lewej stronie. Na celowniku żółto-czerwonych jest między innymi Marcin Flis. – Rozmawialiśmy z zawodnikiem – zdradza trener Leszek Ojrzyński.
– Może się zdarzyć, że przeprowadzimy transfer do nas. Paweł (Golański) prowadzi rozmowy w tym temacie. Było sondowanie i rozmowa z zawodnikiem – dodaje szkoleniowiec kieleckiego klubu.
Wspominany Marcin Flis ma 28-lat, gra na pozycji lewego defensora, który może występować też na środku obrony. Ostatnio był zawodnikiem Stali Mielec, gdzie spędził dwa lata. Jego kontrakt wygasł w czerwcu bieżącego roku i obecnie pozostaje bez klubu.
Obecnie Korona Kielce ma duży problem z obsadzeniem lewej strony defensywy. Pierwszym wyborem byłby Sasa Balić, który jednak pauzuje za czerwoną kartkę otrzymaną w meczu z Wartą Poznań i najwcześniej zobaczymy go na boisku 17 września. Z kolei Roberto Corral dopiero wraca do gry po kontuzji. Właśnie wznowił treningi, ale nie wiadomo, czy będzie gotowy na najbliższe spotkania.
Na tę pozycję pasuje również Łukasz Sierpina, ale dopiero co wrócił do gry po ciężkim złamaniu. W talii Ojrzyńskiego jest też Radosław Seweryś, lecz nie wydaje się, żeby szkoleniowiec z miejsca powierzył mu tak ważną funkcję w zespole.
Wygląda na to, że Korona ten transfer może przeprowadzić, ale nie musi. Zwłaszcza, że wspomniani zawodnicy wkrótce będą do dyspozycji sztabu szkoleniowego. – Będziemy mądrzejsi po Radomiaku. Mamy pewne warianty, sprawdzimy je i będziemy podejmować decyzje. Liczę, że Corral będzie do dyspozycji. Asekurujemy się na różne scenariusze, zwłaszcza że mamy mega trudny terminarz złożony z meczów ligowych oraz spotkania pucharowego. Jesteśmy otwarci na szybkie działania, a na transfer pozostało jeszcze kilka dni – informuje trener.
Fot. Grzegorz Ksel