Wszedł Błanik i zaczęła się gra. "Takie zwycięstwo cieszy jeszcze bardziej"
- Wszedł Dawid Błanik i dał nam wiarę i sytuacje - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej po meczu Korona - Górnik (2:1) trener Korony Kielce Leszek Ojrzyński. Skrzydłowy żółto-czerwonych wrócił po kontuzji i był motorem napędowym drużyny, która w drugiej połowie odmieniła losy spotkania z walczącym o utrzymanie beniaminkiem. - Cieszą te słowa - nie ukrywa zawodnik.
Kielczanie grali źle, przegrywali 0:1 i kieleccy kibice mogli zastanawiać się, czy to już koniec marzeń o awansie. Na szczęście wszystko zmieniło się po przerwie, kiedy bramki zdobyli Roberto Corral i Marcin Szpakowski w doliczonym czasie gry.
- Pierwsza połowa nie była w naszym wykonaniu dobra. Musieliśmy dużo zmienić w swojej grze i w drugiej połowie wyglądało to dużo lepiej. Przyjechała do nas drużyna, która walczy o życie i myślę, że to było widać od początku tego spotkania. Chcieli zapunktować, grali o pełną pulę. Na szczęście im się to nie udało - zauważa Błanik.
- Wierzyłem, że uda się odwrócić losy tego spotkania. Od początku drugiej połowy stwarzaliśmy sobie sytuacje. Musieliśmy czekać do ostatniej akcji, żeby zdobyć bramkę, ale takie zwycięstwo cieszy jeszcze bardziej. Wszyscy w Kielcach są szczęśliwi - kwituje.
W następnej kolejce Korona zagra na wyjeździe z Odrą Opole (piątek, godz. 20:30).
fot: Grzegorz Ksel