Ktoś założył nam plecakmi z kamieniami. Czerwona kartka? Powinna być bardziej rażąca
Górnik Polkowice przegrał z Koroną Kielce 1:2 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej Fortuna 1. Ligi. Goście kończyli spotkanie w dziesiątkę, co nie spodobało się trenerowi Szymonowi Szydełko. - To był wyrok śmierci na nas. Gdybyśmy byli obiektywni, gospodarze też powinni kończyć w dziesiątkę - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej.
Szymon Szydełko (trener Górnika Polkowice): Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy aby tutaj zwyciężyć. W pierwszej połolwie zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. Pomimo tego, że to przeciwnik posiadał piłkę, to my kontrolowaliśmy grę i realizowaliśmy nasz plan.
Do przerwy mieliśmy 1:0 i byliśmy przygotowani na to, że Korona na nas ruszy. Natomiast wyszliśmy z szatni tak, jakby ktoś założył nam plecaki z kamieniami. Pierwsze pięć, sześć minut drugiej połowy pokazały, że zareagowaliśmy zupełnie inaczej, niż mówiliśmy sobie w szatni.
Przeciwnik zaczął nas spychać coraz głębiej, a my graliśmy nerwowo, nikt nie porafił wziąć gry na siebie, utrzymać piłki. Korona dwa razy zepchnęła nas rzutami wolnymi i po tym straciliśmy bramki.
Nie da się ukryć, że grajac w Kielcach i tracąc tak zawodnika, nie da się wygrać. Uważam, że druga żółta kartka powinna być bardziej rażąca. Nasz zawodnik nie powinien tak wylecieć z boiska. Ta czerwona kartka to wyrok śmierci na nas. Trzymaliśmy się dzielnie do 90 minuty i może wyciągnęlibyśmy punkt, ale on i tak nas nie satysfakcjonował. Każdy zna naszą sytuację w tabeli. W tym meczu było dużo łokci. Gdybyśmy chcieli być obiektywni, to w zespole gospodarzy też powinna być czerwona kartka, a co najmniej więcej żółtych.
fot: e-legnickie.pl