Mistrzowie Polski pokonali outsidera. Ponad 40 bramek w Mielcu
Łomża Vive Kielce łatwo poradziła sobie z ostatnią w tabeli Stalą Mielec. Kielczanie rozbili rywali na wyjeździe 41:30.
Drużyna Talanta Dujszebajewa rozkręcała się powoli, ale była faworytem i wywiązała się z tej roli wzorowo. Kielczanie zaczęli od prowadzenia 2:0, ale rywale doskoczyli i po paru minutach na tablicy był remis 4:4.
W 18. minucie boisko z czerwoną kartką opuścił Łukasz Nowak, który w jednej z akcji obronnych trafił w twarz Yusufa Faruka. Do końca pierwszej połowy gospodarze rzucili już tylko jedną bramkę. Kielczanie z kolei trafiali do mieleckiej bramki z dużą regularności. Już po pierwszej połowie mistrzowie Polski mieli dwanaście bramek przewagi.
Po przerwie kielczanie nie grali już tak ofensywnie, ale spokojnie kontrolowali przebieg spotkania. Dali sobie rzucić osiemnaście bramek, sami dorzucili siedemnaście i wygrali całe spotkanie 41:30.
Najskuteczniejszy w kieleckich szeregach był Arciom Karaliok, który zdobył osiem bramek. Siedem razy trafił Faruk Yusuf.
Następne spotkanie kielczanie zagrają po Wielkanocy - u siebie podejmą Grupę Azoty Tarnów.
Stal Mielec – Łomża Vive Kielce 30:41 (12:24)
Łomża Vive: Wolff, Kornecki – Nahi 3, Surgiel, Sićko 1, Kulesz 6, D. Dujszebajew, Thrastarson, Olejniczak 3, Vujović 4, Yusuf 7, Paczkowski 4, Karaliok 8, Tournat 3, Domagała 2
fot: Patryk Ptak