Gramy trochę jak beniaminek. Walka o utrzymanie to nie łyżwiarstwo figurowe

05-03-2020 09:39,
Mateusz Kaleta

- Gramy na wiosnę trochę, jak beniaminek - fajnie się prezentujemy, ale nie punktujemy. Walka o utrzymanie o nie łyżwiarstwo figurowe. Możemy się oczywiście klepać dalej po plecach, ale zawsze liczy się efekt końcowy w postaci punktów. Za wrażenia artystyczne nikt punktów nie daje - mówi po kolejnej porażce Korony Kielce, Jakub Żubrowski, pomocnik Korony Kielce. W środę żółto-czerwoni przegrali we Wrocławiu ze Śląskiem 1:2.

Kielczanie - podobnie jak przed paroma dniami z Lechią Gdańsk - znów zagrali dwie nierówne połowy. Lepiej zaprezentowali się po przerwie, kiedy gola na 1:1 zdobył Erik Pacinda. Niestety - ponownie nie wystarczyło to choćby nawet do zdobycia jednego punktu. W samej końcówce cios na wagę zwycięstwa wyprowadził Śląsk, który wygrał dzięki trafieniu rezerwowego Erika Exposito.

Po tej porażce kielczanie tracą aż siedem punktów do bezpiecznego miejsca. - Musimy wierzyć, że to przełamanie przyjdzie i nadejdzie taki moment, w którym dobra gra zostanie nagrodzona - podkreśla Żubrowski.

Wychowanek Korony dostrzega mimo wszystko poprawę w grze Korony. Żółto-czerwoni wciąż nie potrafią jednak postawić kropki nad "i". - W poprzednich spotkaniach, kiedy dostawaliśmy bramkę, nie potrafiliśmy na to odpowiednio zareagować. Teraz nam się udaje, ale wciąż brakuje kolejnego elementu, żeby tę koncentrację utrzymać do końca i spróbować przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Możemy nawet zremisować, byle nie zakończyć spotkania z zerowym dorobkiem punktowym - mówi pomocnik.

Teraz, za cztery dni, kielczan czeka kolejny mecz "o życie". W poniedziałek żółto-czerwoni podejmą na Suzuki Arenie ŁKS Łódź. Podopieczni Kazimierza Moskala pokonali w tej kolejce Zagłębie Lubin 3:2 i wyprzedzili Koronę w ligowej tabeli. - Na pewno doda im do skrzydeł. To kolejny mecz z gatunku "o sześć punktów", ale przecież nikt tych sześciu nam nie da. Grupa pościgowa, którą my też chcielibyśmy gonić, kolekcjonuje punkty, więc musimy patrzeć tylko na siebie – przekonuje.

- Moment zwątpienia przychodzi, ale mam nadzieję, że jest on krótkotrwały. Cały czas wierzymy w utrzymanie. Nie ma co mówić o cudach, tylko ciężką pracą pokazać to na boisku. Co raz więcej jest pozytywnych momentów, ale nadal nie wystarczająco. Musimy wygrywać, bo tylko to nam pomoże – kwituje Żubrowski. 

fot: Mateusz Kaleta

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

krym2020-03-05 10:32:50
Żubrowski mówisz o koniecznosci wykonania ciężkiej pracy na boisku, to zacznij wreszcie robić to co mówisz a wtedy będzie o.k.
Zuber2020-03-05 12:34:17
ty idz juz lepiej stad, bo widac ze nawet ci sie nie chce grac
. Kibic. CK2020-03-05 12:51:09
Nie widać zaangażowania zawodników a Żubrowski to już tragedia wielka gwiazda się zrobiła
Filip2020-03-05 13:25:59
Przykro to mowic ale Zubrowski byl chyba najslabszym ogniwem Korony we Wroclawiu. Kiepsko bylo u Jakuba z przyjeciem pilki ktora mu czasami odskakiwala po podaniach na duza odleglosc. Mial tez mase niecelnych podan.
Ja a kto2020-03-05 14:12:01
Małe sprostowanie artykułu. Korona nie jest na ostatnim miejscu a łks choć to małe pocieszenie niestety
Ja a kto2020-03-05 14:16:21
Gdzie mój komentarz?
Ja a kto2020-03-05 14:23:16
Poprawcie artykuł bo lipa troche
Ckkd2020-03-05 14:37:55
Panie Żubrowski żeby móc coś mówić to najpierw trzeba pokazać grę na boisku a prawdą jest taka że obok Cecaricia był Pan najsłabszy na murawie i gdyby był normalny trener a nie popierdółka to obaj po przerwie powinniście zostać w szatni
kk2020-03-05 17:44:08
Kuba , wież facet i nie rób sobie sam obciachu . Jesteś tak słabiutki ze aż cieniutki .
Ck2020-03-05 20:42:12
Żubrowski od początku sezonu to najsłabsze ogniwo. Juz dawno powinien byc w rezerwach. W meczu ze Śląskiem nie można powiedzieć o grze w piłke w jego wykonaniu. Potykanie się o piłkę, niecelne podania, że o przyjęciach nie wspomnę. Gdybym był trenerem na 100% nie było by go w składzie. Najgorszy "zawodnik" w zespole.
kibic2020-03-05 21:24:15
Dobrze, ze Korona spadnie, przynajmniej skończy się wasza obłuda na tym forum. Jak Lettieri doprowadzał zespół do katastrofy, to staliście za nim murem, bo mówiliście, ze wreszcie ktoś w drużynie robi porządek. Taki on robił porządek, ze odstawiał na bok piłkarzy, którzy decydowali o obliczu zespołu ale byli niewygodni. A wy się z tego tylko cieszyliście. Ja pamiętam te wasze komentarze, pamiętam wpisy moje i kilku takich jak ja, którzy ostrzegali, ze dzieje się źle. Dziś już zapomnieliście o Lettierim, jego grzechy zostały odpuszczone i spodziewaliście się, że co? Że przyjdzie następca i z dnia na dzień zbuduje nową drużynę? Przecież to, ze Żubrowski dziś jest cieniem tego Żubrowskiego z jesieni 2017r i ze Stali Mielec, to "zasługa" Lettieriego a nie Smyły. Miał szczęście Diaw, ze w porę odszedł z Kielc, bo już byłoby po nim. Inni przyszli za Lettieriego do Korony, coś pokazywali na początku a z biegiem czasu i ich oduczył gry w piłkę. Cvijanović, Jukić, przecież oni jak przyszli to coś pokazywali, mieli umiejętności, a co bylo jak odchodzili? Cvijanović nie mieści się w zespole Arki, Jukić przestał grać nawet w Koronie i odszedł. Forbes grał tylko czasami w Koronie a tylko przeszedł do Rakowa i nie ten Forbes! Jak myślicie, z czego to się bierze? Ano z tego, ze Lettieri rozbił drużynę i nie zbudował nowej bo rozbił też kręgosłup drużyny. Drużynę buduje się latami a nie w ciągu tygodni. Przyszedł do korony Forbes i nie potrafił odnaleźć się bo nie było zespołu. Przyszedł kiedyś do Korony Arveładze pokazał się trochę na początku i skończył się Arveładze. Nawet polscy piłkarze omijali Kielce kiedy proponowano im kontrakty, bo wiedzieli, że to może być ich koniec kariery. I wy tego nie widzieliście, mówiliście, ze trener Niemiec wie co robi. No i zrobił. Was w bambuko. A wy dziś mieszacie z błotem trenera, czy Żubrowskiego, albo nawet Kiełba? Gdzie byliście, jak poprzednik Smyły i jego szef doprowadzali drużynę do dna? Jakub Żubrowski, opuści latem Korone i w nowym klubie odbuduje się. Podobnie jak Cebula. W Kielcach nie maja przyszłości, bo ją im zabrała dwójka o której wspomniałem i wy kibice wazeliniarze.
Yogi2020-03-06 07:03:18
OJ CO JA WIDZĘ KORONA JEST W PIERWSZEJ LIDZE BUHAHA
kibic22020-03-06 08:34:46
KIBIC : 100% racji. Ja tam wolę chodzić nawet na 3 ligę, ale chcę być dumny z klubu i z piłkarzy, którzy oddadzą serducho. Nie chce najemników, którzy mają gdzieś czy Korona spadnie cy też nie. NIE MA SIANKA NIE MA GRANKA.
@kibic2020-03-06 09:03:39
Wymieszałeś wszystko ze wszystkim, mnie magiel przeszkadza. Niemiecki właściciel sądził, że zrobi na polskiej ekstraklasowej piłce interes. Dorobi trochę na boku swoich zasadniczych przedsięwzięć biznesowych (budownictwo etc.), a to okazało się iluzją z dwóch powodów: słabej struktury organizacyjnej klubu (np. brak dyrektora sportowego, brak sensownego skautingu, rzeczywistej współpracy z lokalnym biznesem, kiepskiej polityce kadrowej w zespole - zbyt duża rotacja, brak szkieletu drużyny - 4,5 piłkarzy, do których kompletuje się resztę, nieumiejętność łączenia młodości z doświadczeniem itp.), brak sprecyzowanej strategii piłkarskiej na kilka lat do przodu (choć kto tak naprawdę w polskiej lidze to robi?), no i niekontrolowany trener, który powinien był czuć presję władz, to że jest obserwowany i kontrolowany, czyli właściciela i prezesa; nie zrzucajmy na Lettieriego wszystkich win - jako szkoleniowiec dobry, choć i jemu też zdarzały się pomyłki kadrowe, ale przede wszystkim wadą główną było rozbuchane ego i nieumiejętność skutecznej komunikacji z zawodnikami, z innymi pracownikami w klubie także (po polski nawet nie chciał się uczyć).
Dodam jeszcze2020-03-06 09:19:51
Wypada do słów gracza Korony dorzucić uwagę, że na styl i sposób gry ogromny wpływ ma trener. Niestety, wybór tego pana okazał się nietrafiony. Jaki był główny cel zatrudnienia p. Smyły? Utrzymanie Korony w ekstraklasie, co wydaje się już sprawą karkołomną. Nic pozytywnego, dodanego do wartości, i tak już słabiutkiej, drużyny, p. Smyła nie dodał, nie potrafił zdobywać punktów z sąsiadami, nawet piłkarze nie opanowali stałych fragmentów gry, a przez kilka miesięcy chociaż takich schematów wyuczyć można. Pan trener tylko dużo mówi, co w żaden sposób nie przekłada się na grę i wyniki. I nic już nie zwojuje, a z ŁKSem będzie kolejna porażka, przecież wszyscy grają lepiej niż Korona. I jeszcze coś: w Koronie nie ma pilota, czyli kogoś, kto próbowałby chociaż ten samolot ocalić, np. sprowadzając TRENERA, który pokusiłby się o wykorzystanie słabej, ale jeszcze istniejącej, nadziei na utrzymanie się w lidze.
Dodam jeszcze2020-03-06 09:19:51
Wypada do słów gracza Korony dorzucić uwagę, że na styl i sposób gry ogromny wpływ ma trener. Niestety, wybór tego pana okazał się nietrafiony. Jaki był główny cel zatrudnienia p. Smyły? Utrzymanie Korony w ekstraklasie, co wydaje się już sprawą karkołomną. Nic pozytywnego, dodanego do wartości, i tak już słabiutkiej, drużyny, p. Smyła nie dodał, nie potrafił zdobywać punktów z sąsiadami, nawet piłkarze nie opanowali stałych fragmentów gry, a przez kilka miesięcy chociaż takich schematów wyuczyć można. Pan trener tylko dużo mówi, co w żaden sposób nie przekłada się na grę i wyniki. I nic już nie zwojuje, a z ŁKSem będzie kolejna porażka, przecież wszyscy grają lepiej niż Korona. I jeszcze coś: w Koronie nie ma pilota, czyli kogoś, kto próbowałby chociaż ten samolot ocalić, np. sprowadzając TRENERA, który pokusiłby się o wykorzystanie słabej, ale jeszcze istniejącej, nadziei na utrzymanie się w lidze.
zmiana trenera2020-03-06 09:33:06
Smyła zwolniony następcą na 90% Bartoszek
ht2020-03-06 09:45:08
To "nowy" trener?????!!!!!

Ostatnie wiadomości

W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce wygrała domowy mecz z Radomiakiem Radom 4:0. – Lubię w sobie to, że zawsze daję z siebie wszystko co mogę i co potrafię – mówił po spotkaniu Danny Trejo, skrzydłowy „żółto-czerwonych”.
Korona Kielce pokonała w spotkaniu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy Radomiaka Radom 4:0. – Od początku byliśmy zaangażowani i w naszej sytuacji takie zwycięstwo było bardzo potrzebne – powiedział Jewgienij Szykawka, napastnik kielczan.
W sobotę (20 kwietnia) 20-krotni mistrzowie Polski rozpoczną rywalizację z KGHM Chrobrym Głogów. Drużyna, która pierwsza wygra dwa spotkania awansuje do finału Orlen Superligi.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce wygrała domowy mecz z Radomiakiem Radom 4:0. Po ważnym zwycięstwie zadowolenia ze swoich podopiecznych nie krył Kamil Kuzera.
Korona Kielce zdeklasowała Radomiak Radom na Suzuki Arenie. Żółto-czerwoni wygrali w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy 4:0, a i ten wynik wydaje się najniższym wymiarem kary. – W naszej grze nie było pozytywów – podsumowuje szkoleniowiec gości.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce wygrała domowy mecz z Radomiakiem Radom 4:0. Bramki dla „żółto-czerwonych” zdobyli Luka Vušković (samobójcza), Danny Trejo oraz Jewgienij Szykawka (dublet).
Superliga sp. z o.o. i ZPRP podjęły decyzję o wprowadzeniu technologii wideoweryfikacji w meczach Orlen Superligi oraz Orlen Pucharu Polski. Arbitrzy będą mogli korzystać z systemu VR od półfinałów obu rozgrywek.
Niemiecki dziennik Bild poinformował o zainteresowaniu ze strony Magdeburga bramkarzem Industrii Kielce Andreasem Wolffem. Czy kluczowy zawodnik Mistrzów Polski może opuścić klub?
Korona Kielce przystępuje do 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w której zmierzy się z Radomiakiem Radom. Do rywalizacji dojdzie na kieleckiej Suzuki Arenie. O której rozpocznie się ten mecz i gdzie można go obejrzeć?
29. kolejka Ekstraklasy, w przypadku Korony Kielce, oznacza spotkanie z Radomiakiem Radom. Od lat zwaśnione ze sobą kluby dziś zagrają na Suzuki Arenie o trzy punkty. Dla żółto-czerwonych komplet "oczek" będzie kolejną życiodajną kroplówką w walce o utrzymanie. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej NA ŻYWO, jaką zrealizujemy na CKsport.pl.
Piątkowy mecz z Radomiakiem Radom będzie bardzo ważnym spotkaniem w kontekście walki kielczan o utrzymanie. Przeanalizujmy więc czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Macieja Kędziorka.
W 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. „Żółto-czerwonych” czeka jedna z najważniejszych batalii w sezonie.
Jarosław Przybył sędzią meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Radomiakiem Radom. Spotkanie na Suzuki Arenie będzie 24 konfrontacją „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Na rynku dostępne są różne rodzaje lotek do badmintona, niektóre kosztują kilkanaście złotych za opakowanie, inne kilkaset. Skąd tak duże różnice? Czy warto wydawać po kilkadziesiąt złotych na jedną lotkę, jeśli za tyle można mieć opakowanie?
Już w najbliższy piątek Korona Kielce zmierzy się na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. Na konferencji prasowej przed spotkaniem poruszony został interesujący wielu temat kontuzji oraz przygotowania fizycznego zespołu.
Dylan Nahi przedłużył umowę z Industrią Kielce! „Żółto-biało-niebieski” klub prolongował kontrakt ze skrzydłowym do 2028 roku.
Wiosenne przesilenie to okres, który często wiąże się z uczuciem zmęczenia, apatii oraz obniżeniem nastroju. Są one w dużej mierze spowodowane wydłużeniem dnia i wzrostem temperatury, który przekłada się na zmiany hormonalne. Można jednak im zapobiec. Wystarczy zadbać o odpowiednie nawyki żywieniowe i suplementację. Tylko, które witaminy i suplementy będą dobrym wyborem na wiosenne przesilenie?
Rozdmuchane i przeskalowane – tak w największym skrócie można podsumować oskarżenia, jakie padły pod adresem Benoita Kounkouda na początku roku. Szczypiornista był podejrzewany o próbę gwałtu na 20-latce, co jednak nie znalazło potwierdzenia w faktach.
Od czwartku do soboty Kielce ponownie staną się bilardową stolicą Polski. W dniach 18-20 kwietnia w Galerii Echo dobędzie się 2 zjazd tegoroczny zjazd Bilardowej Ekstraklasy.
Industria Kielce w półfinale Orlen Superligi zagra z KGHM Chrobrym Głogów.
Ciągnący się od miesięcy uraz Mateusza Czyżyckiego nie ustępuje. W środę trener Kamil Kuzera poinformował, że 26-latka w tym sezonie na murawie już nie zobaczymy. Wszystko wskazuje na to, że gracza Korony Kielce czeka zabieg.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. – Ambicją, wolą walki i zaangażowaniem musimy wygrać mecz z Radomiakiem – powiedział przed spotkaniem Bartosz Kwiecień, obrońca „żółto-czerwonych”.
To już końcówka biletów dostępnych na mecz Magdeburg - Industria Kielce. Klub pozyskał dodatkową i zarazem ostatnią pulę wlotek na to starcie.
Jak przekazał prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż, Puszcza Niepołomice tylko do końca obecnego roku będzie mogła korzystać z obiektu w Krakowie. – Gdyby nie pracownicy Cracovii, to Puszcza nie byłaby w stanie zorganizować meczu. Chcemy im pomóc, ale nasz stadion to nasz dom - mówi prezes krakowskiego klubu.
Zajmująca miejsce spadkowe Korona Kielce zmierzy się w piątek na Suzuki Arenie z Radomiakiem Radom. – Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że mieliśmy inne oczekiwania. Miało to inaczej wyglądać, chcieliśmy czegoś innego – mówi podczas konferencji trener Kamil Kuzera.
Korona Kielce w 29. kolejce PKO BP Ekstraklasy zagra na własnym stadionie z Radomiakiem Radom. O kwestiach kadrowych przed tym ważnym pojedynkiem szerzej opowiedział Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
Rozlosowano grupy turnieju olimpijskiego szczypiornistów. Do walki o medale może stanąć nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
Polonia Kielce zakontraktowała zawodnika z Iranu. Jest nim Mohamad Ali Rouintanesfahani, a więc były reprezentant swojego kraju.
Kolejna kolejka PKO BP Ekstraklasy upłynęła pod znakiem wielu rozczarowań. Jednymi z rozczarowanych mogli być kibice Korony Kielce, a także kilku drużyn walczących o Mistrzostwo Polski. Rozczarowani nie mogą być też statystycy, gdyż ponownie pod względem frekwencyjnym było nieźle.
Korona Kielce wypełniła limit rozegrania 3 000 minut przez młodzieżowców w trwającym sezonie. „Żółto-czerwoni” mają również szansę na nagrodę z Pro Junior System.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group