Trzeba zagrać szybko, inaczej się nie wygra
Na jednego z najważniejszych zawodników PGE VIVE Kielce powoli wyrasta Uładzisłau Kulesz, który unormował już swoją sytuację zdrowotną i od początku tego roku jest do pełnej dyspozycji trenera Tałanta Dujszebajewa. - Teraz czuję się już lepiej. Nic już mnie nie boli. Popełniam jeszcze sporo błędów taktycznych, ale krok po kroku wszystko się poprawi – mówi Białorusin.
W sobotni wieczór w Szwecji kielczanie wznowią walkę w Lidze Mistrzów. - Kristianstad to dobry i bardzo szybki zespół. Z nimi trzeba sprawnie wracać do obrony – nie ma wątpliwości rozgrywający.
REKLAMA
I podkreśla: - Mamy do nich duży szacunek, potrafili zwyciężyć w Montpellier. Trzeba zagrać szybko, inaczej się nie wygra.
Najbliższy pojedynek to składowa całego planu, jaki na drugą część obecnego sezonu nakreślili sobie żółto-biało-niebiescy. - Idziemy krok po kroku. Mecz z Kristianstad będzie w tym oczywiście bardzo ważny – kończy Kulesz.
fot. Anna Benicewicz-Miazga