Korona zremisowała ze Stalą Mielec. Jedynego gola zdobył testowany napastnik
Długo w sobotnie, wczesne popołudnie drużyna Korony Kielce przegrywała ze Stalą Mielec. Żółto-czerwoni stwarzali niewiele okazji bramkowych, a jeśli już do nich dochodzili, byli nieskuteczni. W końcu jednak do siatki, w 84. minucie trafił testowany napastnik rodem z Egiptu, Mohamed Essam i dzięki tej bramce, zespół Macieja Bartoszka zremisował z pierwszoligowcem w sparingu 1:1.
Bez Radka Dejmka, Jacka Kiełba i Michała Przybyły, w Woli Chorzelowskiej musiała sobie radzić Korona. W pierwszej połowie, oprócz zawodników z najsilniejszej jedenastki, pojawili się na boisku także młody bramkarz, Leon Otczenaszenko, testowany napastnik Michał Smolarczyk i nowy nabytek – Jakub Żubrowski.
I to właśnie ten ostatni oddał pierwszy groźny strzał na bramkę rywali w 12. minucie, lecz piłka nieznacznie minęła lewy słupek bramki. Pięć minut później uderzył inny pomocnik – Mateusz Możdżeń. Futbolówka leciała we właściwym kierunku, lecz świetną interwencją popisał się bramkarz Stali.
W 19. minucie drużyna z Mielca zdobyła gola. Po dośrodkowaniu z prawej strony, niepewną interwencję Dmitrija Wierchowcowa wykorzystał Aleksandar Kolev.
To nieco rozzłościło żółto-czerwonych. Z rzutu wolnego próbował wyrównać Nabil Aankour, ale znów na posterunku był Tomasz Libera, chwilę później wyręczyli go obrońcy. Mielczanie jednak nie zamykali się na własnej połowie, też dochodzili do okazji strzeleckich – tak jak w 28. minucie, gdy strzał Mateusza Cholewiaka obronił Otczenaszenko. Ten sam zawodnik próbował jeszcze zaskoczyć bramkarza tuż przed przerwą, ale tym razem uderzył niecelnie.
W drugiej połowie na boisku pojawiła się diametralnie odmienna jedenastka. Jedynym piłkarzem, który został na placu gry, był Wierchowcow.
Gra Korony nie zachwycała. Kielczanie przeważali, ale nie potrafili stworzyć dogodnych okazji. W 75. minucie zespół wzmocnili Serhij Pylypczuk i Mohamed Essam (zastąpili Jakuba Kotarzewskiego i Tomasza Zająca). Cztery minuty później w końcu zrobiło się groźnie pod bramką Stali. Po ładnej wymianie podań między Vanją Markoviciem a Marcinem Cebulą, ten drugi padł na murawę, ale sędzia nakazał grać dalej.
W 83. minucie swojego szczęścia próbował Pylypczuk, ale po uderzeniu z rzutu wolnego, piłka minimalnie minęła bramkę. To co nie udało się Ukraińcowi, chwilę później wyszło Egipcjaninowi. Essam znakomicie przymierzył ze stałego fragmentu gry i wyrównał wynik spotkania.
Najbliższe trzy dni Korona spędzi w Kielcach. W środę wyleci na zgrupowanie na Cypr do Ayia Napa, gdzie będzie przebywać do 4 lutego. W tym okresie ma rozegrać cztery mecze sparingowe.
Stal Mielec – Korona Kielce 1:1 (1:0)
Bramki: Kolev (19’) – Essam (84’)
Stal: Libera – Zalepa, Sulewski, Mikekiić, Marcinien, Sobczak, Cholewiak, Panayotov, Kolev, Getinger, Radulj (skład podstawowy)
Korona: I połowa: Otczenaszenko - Rymaniak, Diaw, Wierchowcow, Grzelak - Żubrowski, Możdżeń - Abalo, Aankour, Palanca - Smolarczyk
II połowa: Pesković - Gabovs, Załęcki, Wierchowcow, Mrozik – Zając (75’ Essam), Cebula, Marković, Uniat, Kotarzewski (75’ Pylypczuk) - Górski
Wasze komentarze
Chłopak pracuje i sie stara.
Niech w końcu uwierzą w niego i na niego postawią.
Cóż, do Malkowskiego go nie porownujmy bo brak mu doświadczenia ale JEST MLODY, najmłodszy z zespołu. Niech dadzą mu parę meczy ogarnia!
A nie dopiero teraz gdy dwóch bramkarzy i kogoś oprócz Peskpvica trzeba wziąć.... żenada.