Rozgrzewka przed karierą, część VI
Biznes, czyli ja kontra tuzy biznesu (warsztat określania cech przedsiębiorczych)
W zeszycie IV serii „Zakręcone kariery”, bohater tej książki, Mariusz Pleban, właściciel Multi Communications, mówi m.in., że nie należy przesadnie porównywać się z innymi. Zwłaszcza z tymi, których widzimy, na przykład, występujących akurat na scenie. Jeśli z tej obserwacji wyniknie nam, że oni są bardziej dynamiczni, to logiczną konsekwencja będzie uznanie, że my jesteśmy dynamiczni nieco mniej. A przecież nie widzimy tych ludzi cały czas. Nie wiemy więc, ile elementów prelekcji było czystym show, a ile wynikało z natury referenta. Dziś jednak chcemy Was zachęcić do małego porównania się z tuzami światowego biznesu.
Rozwój Internetu, a zwłaszcza jego części zwanej social media, sprawił, że modne stało się otwieranie firm bez dłuższego przygotowania i kapitału. Pomysł „wypali” - to fajnie! Nie? To nie.
Zachęcamy wszystkich, żeby po pierwsze zastanowili się nad tym, czym ich projekt wyróżnia się na tle konkurencji? Potem, żeby od początku zaczęli myśleć o sobie, jako o dużej firmie, która ma przetrwać lata. Dlatego nieodzowne stają się takie dokumenty jak misja, wizja i cele.
Misja określa tożsamość firmy. Mówi po co i dla kogo ona istnieje. Jakie potrzeby zaspakaja. Jakie kultywuje wartości. Jaka jest jej tożsamość. Dobrze też stworzyć hasło misyjne, które samo z siebie będzie stanowiło odpowiedź na wszystkie poruszone powyżej kwestie. Jak bowiem zauważył Marcin Bielski: „Dobrze sformułowana misja stanowi swego rodzaju busolę dla pracowników i innych uczestników organizacji”.
Hubert K. Rumpersad zaproponował następujący schemat, który pozwoli skonstruować poprawną misję Twojej firmy. Poszukaj / poszukajcie więc odpowiedzi na następujące pytania:
- Kim jesteśmy?
- Jaka jest nasza historia?
- Jakie potrzeby zaspokajamy?
- Po co istniejemy?
- Jakie są nasze wartości?
- W co wierzymy?
- Dla kogo istniejemy?
- Czym się wyróżniamy na rynku?
- Gdzie jesteśmy teraz?
- Jaki jest nasz cel ostateczny?
Wizja to zapis wyobrażenia właścicieli o kierunku, w którym firma będzie się rozwijać. Jaką pozycję na rynku chce zająć? Co chce osiągnąć? Beata Kozyra ujęła to tak: „Wizja jest wyobrażeniem kierownictwa o przyszłym kształcie organizacji i jej pozycji na rynku. Musi ukazywać pozycję firmy w przyszłości w stosunku do innych organizacji tego typy zarówno lokalnych, jak i krajowych oraz zagranicznych”.
Pamiętajmy, że powyższe dokumenty powinny być sformułowane w sposób pozytywny. W wielu przypadkach są też jawne, publikowane na stronach WWW firm. Nadmieniamy, że stanowią też dobry przedmiot do autoanalizy.
Nieco inny charakter mają cele biznesowe, które nie należą do dokumentów jawnych. Warto je jednak formułować i uaktualniać w zależności od sytuacji firmy na rynku.
Oczywiście cele te mogą przyjąć układ zwany SMART, ale równie dobrze możecie zaczerpnąć wiedzę z „Etyki nikomachejskiej” Arystotelesa. Dzieła, w którym ten filozof sformułował obowiązującą do dziś koncepcję celu. Wytyczcie więc cel nadrzędny i cele szczegółowe, których zrealizowania będzie pożądać, ze względu na ów cel główny.
A cel, który jest SMART wygląda tak. Jest:
- Simple (prosty – zrozumiały, wszyscy w firmie rozumiemy go tak samo)
- Measurable (mierzalny – mogę ustalić, czy został osiągnięty, czy też nie)
- Achievable(osiągalny – ale też nastawiony na rezultaty, wiodący wyżej i Ciebie i twój biznes)
- Realistic (realistyczny – mierzmy wysoko, mierzmy ambitnie, ale nie rzucajmy sobie wyzwań frustrujących, czyli niemożliwych do osiągnięcia w wyznaczonym czasie)
- Timely (ograniczony w czasie)
Przykład szkoleniowy. Zobowiązanie noworoczne brzmiące: „nauczę się języka angielskiego” nie jest SMART, ponieważ nie jest jednoznaczne (bo co to znaczy: „nauczę się języka”? Na jakim poziomie?) i tak dalej. Za to zapis: „nauczę się do końca lutego używać czterdziestu idiomów angielskich”, jest SMART. Albo pierwszego marca umiem używać czterdzieści idiomów, albo nie – łatwo sprawdzić. Działanie jest nastawione na rezultaty (poszerzyliśmy naszą znajomość języka). Jest też osiągalne.
Na koniec polecamy obejrzenie filmiku, od którego zaczęliśmy dzisiejszą opowieść: „Zakręcone kariery – Mariusz Pleban”.