Liga Mistrzów wraca do Kielc! Przed Vive mecz z mistrzami Szwecji
Po dosyć pewnym zwycięstwie nad Mieszkowem Brześć w ubiegłym tygodniu, dzisiaj szczypiorniści Talanta Dujszebajewa rozegrają kolejne spotkanie w ramach elitarnych, europejskich rozgrywek. Ich rywalem będzie IFK Kristianstad, który w dwóch ostatnich sezonach świętował mistrzostwo Szwecji. Jego szkoleniowcem jest wybitny Ola Lindgren, były trener m.in. Rhein-Neckar Loewen oraz opiekun – razem ze Stefanem Olssonem – reprezentacji „Trzech Koron”.
Mimo sukcesów w lidze szwedzkiej, zespół latem przeszedł sporą transformację. - To kompletnie inny skład niż w poprzednim sezonie. W drużynie zostali m.in. skrzydłowy Jerry Tollbring czy bramkarz Nebojsa Simić, ale odeszli środkowy i prawy rozgrywający, a także obrotowy. W IFK nie ma już także Imana Jamalego. System gry jest jednak nadal taki sam. Szwedzi bronią bardzo dobrze i twardo w defensywie 6-0 ze świetnym bramkarzem. Z każdej dobrej sytuacji próbują wyprowadzać kontrataki – ocenia Dujszebajew.
Do zespołu zakontrakowano przed sezonem kilku nowych zawodników. Wśród nich islandzki playmaker Gunnar Stein Jonsson (ostatnio Gummersbach). Zespół gości wzmocnili również obrotowy Mario Lipovac (Redbergslid IK), Stig Tore Moen (Bodo HK), Philip Henningsson (IFK Ystad), Tim Sorensen (Skanderborg). Ostatnim transferem do drużyny IFK stał się znany z boisk PGNiG Superligi, rosyjski rozgrywający, Alekasnder Tatarincew (Górnik Zabrze).
- Oni nie mają nic do stracenia. To młodzi zawodnicy, którzy na pewno chcą się pokazać w Europie. Podobnie jak w poprzednim sezonie. My musimy walczyć o każdy punkt w tej grupie - kontynuuje szkoleniowiec "żółto-biało-niebieskich".
Szwedzki zespół był rywalem kieleckiej drużyny w fazie grupowej Ligi Mistrzów poprzedniego sezonu. W Hali Legionów "żółto-biało-niebiescy" pewnie i wysoko pokonali rywali 35:27. W rewanżowym spotkaniu w Kristianstad padł jednak remis 35:35.
A warto przypomnieć, że szwedzki zespół osiągnął ponadto kilka innych korzystnych rezultatów. Zawodnicy Lingrena pokonali m.in. niemieckim Rhein-Neckar Lowen, duńskie KIF Kolding i nieznacznie ulegli w wyjazdowym spotkaniu FC Barcelonie Lassa.
- Pamiętamy tamte spotkania, ale w tej chwili to już przeszłość. Teraz zespół z Kristianstad przyjedzie do nas w nowym rozdaniu i innym składzie personalnym. W tym zespole zaszły zmiany, ale to nadal młoda i ambitna drużyna. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyjść na parkiet i walczyć z całych sił o dwa punkty. Znam również dobrze trenera Olę Lindgren, z którym współpracowałem w Niemczech. Prowadzone wspólnie przez niego ze Stefanem Olssonem kadrze nie poszło w Rio de Janiero, ale Szwecja zdobyła medal na poprzednich Igrzyskach Olimpijskich w Londynie. Jego zespół będzie nastawiony na walkę od pierwszej do ostatniej minuty - mówi kieleckich rozgrywający, Karol Bielecki.
Istotne jest to, że drużyna IFK Kristianstad rozpoczęła już rywalizację w lidze szwedzkiej. Ich bilans nie wygląda zbyt dobrze. Po trzech kolejkach rywale Vive zajmują czwarte miejsce z dorobkiem czterech punktów. IFK wygrało dwa spotkania i odniosło jedną porażkę. Na inaugurację Ligi Mistrzów, Kristianstad przegrało spotkanie przed własną publicznością z Vardarem Skopje 23:28. Najlepszym strzelcem drużyny w tym meczu był nowy zawodnik IFK, 21-letni rozgrywający Philip Henningsson (6 goli).
W starciu ze Szwedami kibice na pewno nie zobaczą na boisku Michała Jureckiego. Występ Deana Bombaca do wczoraj stał pod znakiem zapytania, ale ostatecznie znalazł się w kadrze meczowej.
Spotkane Vive z IFK rozpocznie się w sobotę o godz. 15.30. Zapraszamy na relację na żywo z tego pojedynku.
Źródło: własne, vtkielce.pl