Wiadomo, jakie są moje relacje z Koroną. Chciałem jednak wygrać
Od rozpoczęcia tegorocznych rozgrywek Ekstraklasy w barwach Śląska Wrocław występuje dobrze znany w Kielcach, Jacek Kiełb. Po porażce swojej drużyny z kielczanami był on jednak szczególnie niepocieszony. - Z mojej perspektywy, to był bardzo ciężki mecz, tym bardziej, że staraliśmy się o zwycięstwo. Korona wysoko postawiła nam poprzeczkę. Nie wiem, jak było z tym karnym - to jest najmniej istotne w tym momencie - mówi „Ryba”.
Kielczanie wykorzystali „jedenastkę” i potem już było ciężko z sytuacjami. Stworzyliśmy dwie - trzy okazje, ale nie strzeliliśmy i przegraliśmy - dodaje skrzydłowy.
Piłkarz nigdy nie ukrywał swojej zażyłości do kieleckiego klubu. - Mogę tylko podziękować kibicom. Wiadomo, jakie są moje relacje z nimi. Ja nie muszę się wypowiadać długo i tego udowadniać. One zawsze będą takie same i się nie zmienią - ja nigdy nic złego na Koronę nie powiem. Myślę, że chłopaki na mnie też nic złego nie będą krzyczeć - wyjaśnia skrzydłowy.
Kibice z Kielc wielokrotnie w czasie spotkania skandowali nazwisko wychowanka Pogoni Siedlce. - To jest bardzo miłe, ale dzisiaj chciałem wygrać, tego nie można ukrywać - kończy Kiełb.
Z Wrocławia - Wojciech Staniec
fot. Krystyna Pączkowska (slaskwroclaw.pl)
Sponsor wyjazdu do Wrocławia:
Wasze komentarze
Gwiazdą jest cały zespół wliczając oczywiście sztab trenerski.
Krytykowałem "Bila ",a On zrobił dobrą robotę.
I za to Co przepraszam.
Przy łopacie do 67 roku???
Zarabiasz, starasz sie, aby zarabiac wiecej, bierzesz kredyty, splacasz je i zapewniasz byt swoim bliskim. Najwiecej do ujadania tutaj maja janusze, co po 10h pracy w hucie przychodza i odreagowywuja swoje porazki zyciowe albo fakt niskich zarobkow. Ktos bronil zostac pilkarzem? Bylo trenowac od dziecka, odmawiac sobie innych zajec i walczyc o pieniadze.
Jackowi sie udalo i to normalne, ze chce normalnie zarabiac, dostawac pieniadze na czas i moc skupiac sie na swojej pracy tylko i wylacznie. Kariera pilkarza nie trwa do 57 roku zycia i po jej zakonczeniu nie dostanie emerytury. To normalne, ze musi sie zabezpieczyc, na "zyciu po zyciu". Ale co wy wiejskie glupki mozecie wiedziec. A teraz spac i rano kanapki z podwawelska, bo do huty trzeba isc.